Skocz do zawartości
Nerwica.com

stardust_88

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia stardust_88

  1. jestem pod wrażeniem szybkich odpowiedzi/podpowiedzi ;-) dziękuję. Może już nie pamięta tego smsa, więc wyciągnę rękę i odezwę się ja. Zastanowię się tylko w jakiej formie, i czy dac jej do zrozumienia, że czekałam, aż się odezwie... tak czy owak albo sms albo rozmowa, osobiste spotkanie to tylko by przekazac pieniazki a nie rozdmuchywac tej w sumie niedużej sprawy do potrzeby wielkiego przedyskutowania. Mam nadzieje, że się obronię w razie czego :)
  2. Witam! nie wiem czy ten dział, jest do końca dobry...tak czy owak chciałam prosić o pomoc w jak najlepszym rozwiązaniu sytuacji. Problem jest następujący: ok. miesiąc temu przewróciłam lampkę wina (siegajac po nią) na laptop znajomej (ktory tez znajdowal sie na stole). Zaraz po zdarzeniu zobligowałam się, że pokryje wszystkie koszty naprawy. Przez nastepne kilka dni przypominałam o tym (że zapłace) jak również przepraszałam za sytuację w smsach. Okazało się, że to "tylko" klawiatura. Znajoma miała z tego tytułu bardzo ciężką sytuacje w domu (mieszka z rodzicami i prawde mówiac nie wiem czemu byli tacy źli skoro to była moja wina i powiedzialam ze zapłace, a ona ma 24 lata). Raczej pod wpływem negatywnych emocji, jak na 3 dzien zadzwoniłam, nie odebrała, ale za chwile dostałam smsa, że nie ma ochoty gadać, i że sama się odezwie jak laptop wróci z naprawy. Uznałam, więc, że nie bede sie juz napraszać i grzecznie czekam do teraz! Minął dobry miesiąc i zaczęłam się frustrować, bo ile może trwać taka naprawa i dlaczego ona się w ogóle nie odzywa... Dziś mój narzeczony chciała zaprosić ja i jej chlopaka do siebie - dotychczas bylismy w dobrych kontaktach i czesto sie spotykalimy razem. Dowiedział się od niego, że to ona czeka, na mnie, aż się odezwe. Teraz podejrzewam, że myśli, że jednak nie chce zaplacic i dlatego sie nie odzywam, co jest nonsensem. Nie chce zrywac kontaktu, choć jestem mocno w tej chwili sfrustowana, i uważam, że to nie ja powinnam zadzwonić skoro ona mówiła ze to zrobi. Co jednek zrobic jezeli to ona nie zadzwoni przez najblizsze dni? A co zrobić jak się na mnie oburzy, że się wymiguje? Z drugiej strony jak zadzwonie ja i udam, że sie nic nie stało - to bedzie nie prawda, bo ja mam negatywnie emocje za niesluszne oskarzenie, ktorych tak łatwo się nie pozbede. Co najlepiej zrobić w tej sytuacji?
×