Skocz do zawartości
Nerwica.com

ixtlan

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ixtlan

  1. ixtlan

    Nerwica a narkotyki

    Najpierw przeczytaj post smajlee, znajdziesz go na 8 podstronie tego watku, przeczytaj też post syndrooma tu masz linka: http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=5292&highlight=powinienem+marichuanie ale to już prawdziwy hardcore, mam nadzieje ze mu sie poprawiło i jeszcze zyje, a tez zapalił tylko raz.. W życiu paliłem trawke pare(moze parenascie) razy i nigdy nic specjalnego sie nie działo, troche śmiechu, troche nierealnosci, troche serce wali i tyle. Ostatnio nadażyła sie dziwna okazja zeby przypalić no i przypaliłem i k...a do dzis mnie trzyma! Najpierw myslałem ze moze jakas chemizowana, moze lsd albo jakies nawozy, ale nie tylko ja paliłem i nikomu nic nie było, wiec raczej nie, zreszta te opowiesci o nasaczaniu trawy świństwami sa raczej przesadzone, tyle ze dzis trawka moze być mocna jak siekiera, nigdy nie wiesz co zajarasz, jaką odmiane, a zawartosc THC moze być w dzisiejszych odmianach naprawde porażajaca. Zresztą nie wiem co sie ze mna porobiło, trudno mi teraz zebrać myśli, chociaz jest lepiej niż w 1 misiącu, wtedy miałem różne jazdy, w zasadzie to myslałem ze albo rak mózgu, albo mózg mi obumiera bo gdzies krew nie dopływa(z powodu zatoru), albo to schizofrenia mi sie rozwija.Teraz siedze sam jakis czas, wiec mam troche spokoju, ale widze ze przy próbie rozmowy z kimś te stany nieświadomości narastają, jakbym przestawał rozumiec otoczenie, a od tego stanu bardzo blisko do ataku, no a to jak flashback, zupełnie jakby ktoś właczał i wyłączał mózg, a potem już tylko panika, chociaz nad tym staram sie panować. Nie wiem co jeszcze napisać, gdyby ktos mi powiedział ze takie jazdy moga sie porobić od sporadycznego przypalenia to bym totalnie wyśmiał, niestety z używkami tak juz jest, że trzeba samemu sie przekonać, tyle ze wtedy moze juz byc za późno.Poczytaj posty tych o których pisałem, to przekonasz sie ze nie tylko ja jestem taki "wrażliwy", myślę że takie psychozy po trawce sa czestsze niż mogloby sie wydawać i radzę ci zostawic to. Ludzie zacznijcie doceniac zdrowie psychiczne, nawet z nerwicą, bezsennoscią, zlewnymi potami, kołataniem serca ect. wszystko to miałem, ale to i tak pikuś przy tym co teraz mnie nachodzi.
  2. ixtlan

    Nerwica a narkotyki

    Troche mnie bawia teksty w stylu ze trawka ujawniła nerwice czy chorobe psychiczna.Otóż trawka niczego nie musi ujawniac, trawka zwyczajnie moze spowodowac zaburzenia psychiczne i to wlasnie mnie spotkało.To czego teraz doznaje nie jest nerwicą, bo nerwice mam juz od wielu lat i to cholerstwo które mnie od 2,5 mies. nachodzi po tamtym paleniu nie jest zwykłymi atakami paniki ect, to cos zupełnie innego.Moge nawet powstrzymac panike, ale ta nierealność, jakby powolne tracenie rozumu jest nie do opisania.A jak nierealnosc narasta moze pojawic sie sam atak, a to jest jak flashback, jakby ktos zaczał właczac i wyłączac rozum i to dopiero powoduje panike, ale wczoraj np to miałem i udało mis ie powstrzymac panike i jakos przeczekac. Znalazłem posty innych z bardzo podobnymi "psychozami" po trawce i to mi troche dodało otuchy(ze nie tylko ja), chociaz niektóre są dosc przerażające.Zainteresowani powinni poszukac postów: Syndroom (temat:"powinienem już nie żyć") smajlee (w tym watku powyżej) dj(odpowiedz w temacie "powinienem juz nie zyc") i jeszcze pare innych osób. Troche ostatnio poczytałem art o tym jak trawka moze zaburzac psyche i powiem wam ze wcale nie trzeba być "podatnym", THC poważnie rozregulowuje równowagę biochemiczna mózgu i niestety te zaburzenia mogą już pozostać , choć nikt jeszcze nie wie jak to sie dzieje i czy te "jazdy" kiedys mijają.Niestety jest niewiele badan nad tym problemem, psychiatrzy na ogół problemy po trawce mogą potraktowac powaznie jedynie jesli ewidentnie wskazuja na schizofrenie( jest udowodnione ze trawka moze ją wywoływać), ale to czego teraz doznaje, czy też te osoby o których pisałem(syndroom, smajlee itp) raczej nie jest schizofrenią, bo nawet podczas najwiekszych stanów tej parszywej nierealnosci nie mam zadnch zwidów, nie słysze głosów, to nie jest jak nadmiar wszystkiego(jak w przypadku schizofrenii) ale raczej odwrotnośc, jakby zapaść, utrata rozumu i swiadomosci(poczytajcie tez post smajlee). Chciałbym żeby jacyś psychiatrzy zauwazyli takich jak ja, zeby podnieśli ten problem, bez wmawiania nam(patrz post pisany przez syndroom) że cos sobie wkręcamy i ze po trawce to nie mogło zajść. Dziś cos mnie kłuje w mostku, jest wiec mozliwosc ze to cos z sercem(naczyniami wieńcowymi), może to rzeczywiscie jakies zaburzenia swiadomosci od niedokrwienia albo niedotlenienia, a ujawniły sie dopiero przy trawie, przy tym waleniu serca i zmianach ciśnienia, ale to dosc naciągana teoria...
  3. ixtlan

    Nerwica a narkotyki

    Jakieś 2,5 miecha temu zapaliłem sobie zielsko, dostałem potwornego ataku jakby utraty świadomości, jakbym tracił rozum, przestawał istnieć, nigdy sie tak nie bałem, srece przez 3 godz tak mi waliło ze myslałem ze wykituje.Masa urojeń, niepewnosc czy ciagle zyje czy moze już jestem w spiaczce a to co widze to tylko sen itp. No i po tym ataku całkiem mi sie mózg popsuł, od tych 2,5 mies mam ciagle nawroty podobnych ataków, czasem powstrzymuje panike i walenie serca, ale czuje sie czasem koszmarnie, jakby nierealnie, zero skupienia, jakbym miał pół rozumu co kiedyś, czasem proste czynnosci wydaja sie plątać.Każdy dzień ma takie chwile(pół dnia na ogół) jakbym był o krok od ataku, jakbym chodził po linie ciagle balansując na granicy obłędu.śpie tak ze budze sie co godzine, a sukcesem jest kiedy nie przysni sie jakis psychotyczny koszmar.Czuję też ostatnio ból głowy, szczególnie z tyłu, oraz takie jakby ściaganie skóry z tyłu głowy.Czasem jest lepiej pod wieczór, czasem w ciagu dnia też ok, mam nadzieje ze to kiedys minie, staram sie nad tym panowac, ciesze sie ze poki co nie słysze glosów itp. Byłem juz na tomografie głowy, ale nie wykazał zadnych zmian, tyle dobrego ze to nie rak mózgu, ale mozna by zrobic jakies badanie naczyn mózgowych czy moze gdzies sie nie zrobił jaki zator i np krew nie dopływa, ale to wszystko raczej kwestia psychiki, trawka moze powodowac zaburzenia psychiczne i teraz mam ochote zatłuc wszystkich którzy tak jak ja kiedys uwazają ze to taka nieszkodliwa, lekka uzywka.. Pozdrawiam wszystkich którzy maja podbne jazdy po zielsku, musimy myslec pozytywnie, tylko to nam zostało.
×