Skocz do zawartości
Nerwica.com

n0ir3

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia n0ir3

  1. n0ir3

    metamorfoza

    Nie wiem, czy chodzi o to samo, co mnie ostatnimi czasy gnębi - zdałam sobie sprawę, że wszystko jest bez sensu. Po co się ubierać, uczyć, osiągać sukcesy, skoro i tak... pójdziemy do piachu? Moim zdaniem na takie rozkminy nic nie pomoże, bo, niestety, są prawdziwe. Jedynym wyjściem jest nauczyć się żyć ze sobą i wątpliwościami, czerpać przyjemność z zainteresowań, nauki, pracy. I chyba temu mają służyć psychoterapie, w dotarciu "do siebie" (kretyńsko to brzmi, ale chyba rozumiecie, co mam na myśli). Na ostatnim spotkaniu psycholog polecił mi robić przez cały tydzień rzeczy nieproduktywne. Teraz czuję się jeszcze gorzej, ale chyba wiem, o co mu chodziło, o zastanowienie się nad sobą, nad tym, co mi sprawia przyjemność. Filozoficzne rozmyślania pozostaną, ale trzeba je jakoś odpędzić, lub odwrotnie - przyswoić i przekształcić w coś, np. pisanie, malowanie itd. A antydepresanty nie rozwieją wątpliwości, MOIM ZDANIEM jedynie w połączeniu z psychoterapią są pomocne. Zastrzegam, że jestem zupełnym laikiem i polegam tylko na własnych "przemyśleniach" :)
  2. Mój sąsiad podjechał pod dom z Jimim Hendrixem włączonym na cały regulator, to było miłe wydarzenie dzisiejszego dnia.
  3. Hej! Skoro słuchasz muzyki metalowej, pogłębiaj to zamiłowanie, wyszukuj nowe zespoły, dołącz do jakiegoś forum o tej tematyce. Nie myśl, że Twój mózg jest "pojemności orzeszka" - to w niczym nie pomaga! Myśl racjonalnie i obiektywnie. Zajmij się czymś, np. ćwiczeniami, jakimi tylko chcesz. Wiem, że to może brzmieć hipokryzyjnie, ale nie poddawaj się. Też słucham metalu, co prawda jestem od Ciebie o 3 lata starsza, ale to w niczym nie przeszkadza - jeśli masz ochotę pogadać z kimś o pokrewnych zainteresowaniach, pisz.
  4. n0ir3

    Witam

    Dzięki za powitanie! :) Mam 18 lat, zapomniałam wspomnieć.
  5. n0ir3

    Witam

    Cześć wszystkim, jestem Maria. Zarejestrowałam się po dość długim okresie czytania tego forum. Wciąż trochę trudno jest mi je opanować, bo interesujących mnie wątków jest tak wiele, że nie wiem, od czego zacząć. Ostatnimi czasy ponowiłam psychoterapię, ponieważ znowu zaczęły mnie silnie dręczyć okresy całkowitej nieproduktywności. Nie interesuje mnie nic, ważne sprawy są dla mnie błahe. Nie czuję woli życia, najchętniej siedzę we własnym pokoju. Przygnębienie i poczucie bezsensu nie opuszcza mnie od lat. W ostatnim czasie moje samopoczucie pogorszyło się znacznie - odczuwam silne niepokoje, uciski w klatce piersiowej, krótkie napady euforii, zaraz potem przygnębienia. Są dni, gdy idealnie trzymam się swojego planu, jem o wyznaczonych porach, robię założone czynności. W inne chcę tylko leżeć, z przerwami na papierosa i krótki wypad to toalety. Od listopada się odchudzam i straciłam 10kg, jedzenie stało się moją obsesją, co też nie pomaga mi w utrzymaniu równowagi emocjonalnej. Relacje z innymi ludźmi męczą mnie, myśl o wyjściu z domu w miejsce inne niż szkoła przyprawia o silne zdenerwowanie i ogromną niechęć. Nie odczuwam już przyjemności. Popęd seksualny ustał zupełnie. Najgorsze jest to, że mam wrażenie, że nie chcę czuć się lepiej - coś we mnie każe mi szukać moich prawdopodobnych zaburzeń, chorób. Złoszczę się na siebie, bo mam wrażenie, że to takie proste: wstać, zacząć coś robić... ale nie mogę. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was przydługim wstępem. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, mam nadzieję, że przyzwyczaję się do tego forum i zostanę na dłużej (kolejna moja cecha: rzucam wszystko bardzo szybko!).
×