Skocz do zawartości
Nerwica.com

KrokodylArek

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia KrokodylArek

  1. Muszę się przyznać do błędu.. jakoś nie myśląc wiele powiedziałam jej o moich przypuszczeniach i co gorsze stało się tak jak Zielona Miętowa przypuszczała.. chyba zrobiłam wielki błąd bo ona teraz nie chce o tym w żaden sposób rozmawiać, denerwuje ją ten temat.. mówi że nie jest chora psychicznie, ale dowiedziałam się czegoś nowego- podobno te problemy zaczęły się już trochę wcześniej, kiedy nie zdała do pewnej szkoły(profilowej) i teraz musi chodzić do zwykłego gim w dodatku taką samą ilość czasu jak w szkole spędzać w południowej , powiedziała również że okropnie boli i denerwuje ją to że wszyscy namawiają ją do lekkiej zmiany tego czym już zajmuje się od 7 lat To z rodzicami nie wchodzi w grę, jej rodzice są zapracowani, nie znam ich, z resztą oni jak i ona poświęcają całe życie temu konkretnemu zainteresowaniu Weroniki i pewnie wizytę u psychologa uznaliby za stratę jej cennego czasu(ona powiedziała mi coś takiego, że nawet nie ma czasu aby iść do lekarza) -- 16 kwi 2012, 22:37 -- Z resztą kto posłuchałby 14 latki która twierdzi że jego córka ma problemy psychiczne, nawet nie miałabym odwagi aby pójść do jej mamy czy taty, wracając do samej Weroniki to bardzo się nią martwię ale wwiem że przez moją bezpośredniość tylko zaszkodziłam.. :/
  2. Weronika-choć to nie jej imię to tak będę o niej mówić w tym temacie Moim zdaniem moja koleżanka choruje na paranoje i jestem bardzo zasmucona tym podejrzeniem, ale sama pomimo, że trochę interesuję się psychologią, to myślę że nie jestem w stanie jej bardzo pomóc(dodatkowo zważając na nasz wiek- 14 lat). Nie mówiłam jej wcześniej o moich przypuszczeniach jakiejkolwiek choroby psychicznej, nie wiem jak ona to odbierze i na razie nie mam zamiaru jej o tym mówić. Weronika jest bardzo wrażliwą osobą i twierdzi że jej problemy o których zaraz opowiem zaczęły się po diametralnej zmianie środowiska- jak to określiła 'wreszcie zobaczyła jacy ludzie potrafią być dobrzy dla innych', ale też powiedziała że wreszcie dostrzegła jak kiedyś była głupia. To stwierdzenie wydaje mi się być sprzecznością do tego co ona teraz nieustannie czuje- prześladowanie i strach do podawania jakichkolwiek informacji o sobie gdzieś w internecie Boi się także pisać(chat, komunikatory, sms'y, e-maile) jak i mówić o niektórych sprawach przez telefon. Weronika bardzo ceni sobie także prywatność i nie życzy sobie aby mówić o niej cokolwiek w zwykłych rozmowach z innymi znajomymi, a gdy rozmawiamy już przez wyżej wym. środki komunikacji to wszyscy muszą kasować archiwum rozmów kilka razy w trakcie rozmowy i po jej zakończeniu. Weronika usunęła prawie wszystkie konta na internecie jakie miała. Na dobrą sprawę również zakazała mi pisać o jej problemie na jakimkolwiek forum, ale to wydaje mi się koniecznością, bo myślę że sama jestem zbyt niezaradna aby pomóc jej jakoś, gdyż uspokajanie jej i zapewnianie że "żaden haker nie śledzi jej rozmów itp." wydaje mi się mało skuteczne na dłuższą metę, z resztą radzimy sobie z jej problemami w taki sposób już jakieś pół roku. Ta zmiana środowiska zadziała się kiedy zmieniła szkołę(przeszła z prywatnej podstawówki do pub. gim. i o dziwo pozytywnie zaskoczyli ją ludzie z gimnazjum). Poznałyśmy się we właśnie w tej szkole, we wrześniu, kiedy to wg niej jej dziwne przypuszczenia i lęki zaczęły się. Ona sama określa swój stan jako bardzo stresujący, odczuwa niemożność relaksu. Kiedyś, kiedy na początku zaczęła się przede mną otwierać słyszałam od niej że często płacze. Myślę że albo już o tym nie mówi, albo to ustało. Mówi że nie ma zaufania do ludzi, muszę(ale i też chcę, bo chcę jej pomóc) wysłuchiwać jej ciągłych podejrzeń o to że ktoś zagląda w jej rozmowy i poniesie jakieś konsekwencje prawne w związku z tym że kiedyś przypadkowo weszła na jakieś pornograficzne zdjęcie, ma też obawy co to tego że będzie musiała ponosić koszty korzystania z różnych usług internetowych(rejestracja na forach czy innych stronach, wchodzenie do sklepów int.- boi się że nawet jeśli nie przyciśnie 'kup' to kupi coś mimowolnie, a chcę tutaj dodać że ma zamożnych rodziców i jakieś małe wydatki nie stanowiłyby dla niej takiego problemu jak dla kogoś kto autentycznie mógłby sobie nie pozwolić na dodatkowe koszty) Nie wiem co jeszcze dodać, podpowiedzcie mi jak z nią postępować i przekonać aby skontaktowała się z psychologiem
×