Skocz do zawartości
Nerwica.com

dokad_zmierzam

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia dokad_zmierzam

  1. dokad_zmierzam

    Hazard

    Od zamknietej, czyli od pazdziernika zeszlego roku
  2. dokad_zmierzam

    Hazard

    Napisac cos wiecej... to latwe i trudne zarazem. Opisac w kilku zdaniach, dlaczego po 7 latach malzenstwa, wybralem samotnosc, majac zone i 2 wspaniale coreczki...jeszcze trudniejsze. Nie wiem co bylo pierwsze - jajko czy kura, mam trudnosc w ocenieniu, czy niektore zale, zastrzezenia, ktore mam w stosunku do zony, sa zasadne, czy tez ma do nich pelne prawo, biorac pod uwage szkody, jakie poprzez hazard wyrzadzilem. Tak jak napisalem, efekt jest taki, ze (podejrzewam) jestem na progu jakiegos glebszego zalamania. Wiem, ze 6 tygodni to krotko, tyle ze (tak jak rowniez pisalem) terapia poglebiona, na ktora zaczalem chodzic po stacjonarnej, nic mi nie dawala. Trafilem po prostu do kolejnej grupy ludzi (najmniej mi bliskiej, biorac pod uwage stacjonarna i mitingi), ktora wypowiadala swoje opinie, ktore nijak sie mialy do moich problemow. Dlatego szukam specjalisty, ktory potrafilby do mnie dotrzec, odnalesc moj system wartosci, chec zycia. Moglby mi pokazac, ze jest jutro i warto dzisiaj cos zrobic, zeby to jutro bylo lepsze. Ofert w internecie jest mnostwo, mam wrazenie, ze potrzebuje kogos doswiadczonego, stad nie wiem gdzie zaczac szukac, a na testowanie chyba nie mam czasu... Odpowiedajac na pytanie Moniki - dziecinstwo mialem dobre, szczesliwe, normalne. Pzdrawiam, Tomek
  3. dokad_zmierzam

    Hazard

    czesc, w pazdzierniku zeszlego roku bylem na 6-tygodniowej zamknietej. Po niej kontynuowalem poglebiona, ale zaprzestalem, bo w moim odczuciu niewiele mi dawala (poziom byl nizszy od stacjonarnej i nawet mitingiow). Po zamknietej byla poprawa, ale ostatnio (miesiac) wszystko sie rozsypalo...
  4. dokad_zmierzam

    Hazard

    Witam Was, Zdecydowalem sie zalozyc profil na tym portalu, bo potrzebuje pomocy i nie bardzo wiem, gdzie jej szukac.... Moim problemem jest hazard.... terapia zamknieta, poglebiona, mitingi, to juz przerabialem... Napisalem, ze problemem jest hazard, ale tak naprawde to, co sie z tym wszystkim wiaze... W temacie hazardu jakos sobie radze, najwiekszym problemem sa dlugi, wierzyciele - ale to nie temat na to forum i takiej pomocy nie oczekuje. Problemem jest to, jak hazard (albo moze nie tylko on) wplynal na moje zycie. Zawsze wierzylem, ze urodzilem sie pod szczesliwa gwiazda... najlepszy uczen, kolejne wyroznienia, wyrazy uznania, wreszcie swietna praca, zona, 2 wspaniale corki. Empatia, uczciwosc, pozytywne nastawienie do ludzi, to byly moje cechy... ... co zostalo?.... no wlasnie.... wczoraj (Wielki Piatek)... wyprowadzilem sie (po raz trzeci z domu).... zostawiajac zone i nasze coreczki.... skracam, bo opisujac cale nasze 7-letnie malzenstwo, mogloby zabraknac internetu . Chodzi o to, ze ... nie mam najmniejszej ochoty zyc... mysle o smierci i samobojstwie, ale cokolwiek by o tym rozwiazaniu nie sadzic, nie mam na tyle "odwagi", wiec raczej sie nie zdecyduje na ten krok. Zupelnie jednak nie widze, jutra, nastepnego tygodnia, etc. Chce sobie jakos pomoc... obecnie jestem zimnym czlowiekiem bez uczuc, nie potrafiacym wspolczuc, ktoremu ciezko nawet na troske jak jego zona wyladowala w szpitalu ;(. Chce zyc (nie wiem czy sam, czy z rodzina), ale zyc w miare normalnie. Chce miec chce wstania rano z lozka, chce miec plany, cele. Chce znowu wiedziec co to empatia, chce umiec wspolczuc.... nie wiem, czy za wiele chce, ale licze ze mi cos podpowiecie. Mysle, ze potrzebuje jakiegos fachowca, moze mentora, sam nie wiem.... mysle, ze jestem rowiez w takim momencie, ze wsparcie farmakologiczne rowniez byloby potrzebne... jestem z woj. slaskiego. Witam Was i prosze o pomoc, wskazowki, pzdr, tomek
×