Witam, jestem z moją dziewczyną od pół roku wszystko było wspaniale, lecz od jakiegoś czasu zaczęły się problemy. Moja dziewczyna strasznie się denerwuje najdrobniejszymi rzeczami które zrobię, gdy spotkam się z kumplami lub gdy coś powiem głupiego . Ostatnio stwierdziła że musimy się rozstać bo ona juz nie ma siły do mnie, mimo iż staram się, robię co tylko mogę, jestem na każde Jej zawołanie ( oczywiście jestem szczęśliwy gdy tylko ją widzę), następnym problemem jest to że jestem jedynakiem i moja mama jest zapatrzona we mnie (eski gdzie jestem itp), jest to też bardzo duży powód dlaczego moja dziewczyna wiecznie się denerwuje i obraża na mnie ( bo odpisałem ). Kiedyś byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, teraz boję się cokolwiek jej powiedzieć bo zaraz foch. Kocham ją jak nikogo w życiu i boję się stracić Jej. Kiedyś doszło do ostrego spięcia i postanowiła że zrywa ze mną że już nie chce być w związku bo nie potrafi, wtedy Jej powiedziałem że Ją kocham nad życie i nie widzę świata poza nią, ona odparła że miłość to nie wszystko :-( w końcu przytuliła mnie po długim monologu z mojej strony w którym mówiłem jej wszystko co do niej czuje i powiedziała krótkie że mnie kocha. Bardzo często mówię jej co do niej czuje, nie boję się wyrażać uczuć oraz okazywać miłości. Przez ten czas czarnych chmur nad naszym związkiem stała się oschła, chamska czym bardzo często sprawia mi przykrość. Czasami jest tak że mówi że mi ufa a za kilka dni że nigdy nic takiego mi nie powiedziała i żebym nie kłamał. Kocha mnie a tak się zachowuje że wszystko jej przeszkadza, że denerwuje ją gdy się tylko pojawię, no i że czuję się bardzo często jak by miała mnie "gdzieś" i nie zależało Jej na moich uczuciach :-( wczoraj powiedziała mi że nie potrzebuje wrażeń w życiu już , proszę poradźcie co mam zrobić bo nie mogę się skoncentrować na nauce, nie śpię, tylko myślę o Niej bo ją Kocham nad wszystko co mam i wiem że to Ta JEDYNA.