Skocz do zawartości
Nerwica.com

Edi77

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Edi77

  1. Witam ponownie, zaczynam się już zastanawiać nad dłuższym trwaniem takiego związku, w którym najbardziej cierpi dziecko. Z mężem nie da się porozmawiać po prostu na każdym kroku mnie olewa i nic nie jest w stanie go ruszyć.. gdy rozmawiałam z teściową i powiedziałam że chciałabym mieć partnera, by skończył z grami skomentowała to że dlaczego stawiam warunki, moje życie to koszmar i cały czas czekam na to że się zmieni a jest coraz gorzej, trwa to już 3 lata. Nie wiem co mam dalej robić.. Zastanawiam się nad założeniem tej sprawy o leczenie i jeśli mąż nie pójdzie lub zrezygnuje to myślę że byłby powód do rozwodu z jego winy, bo inaczej jest ciężko mi cokolwiek udowodnić. Nie wiem już sama co mam o tym myśleć ale chyba muszę coś z tym zrobić bo nie da się tak dalej żyć. Jakie mogą być koszta takiej sprawy i za jakiekolwiek wskazówki w tym temacie byłabym bardzo wdzięczna. Proszę o pomoc.
  2. Witam wszystkich! Mam bardzo duży problem z mężem, jesteśmy po ślubie 4 lata, mamy 3 letniego synka i głównie tylko ze względu na niego wciąż jeszcze podejmuje walkę dla ratunku naszego małżeństwa, ale jestem już wykończona i szczerze mówiąc nie wiem sama co mam jeszcze zrobić by mąż w końcu zrozumiał ze jest uzależniony od gier, internetu.. Rozmowy, prośby, krzyki, terapia rodzinna nic nie dało rady a ja jestem wykończona już psychicznie. Problem nastał gdy na świat przyszedł nasz synek, potrzebowałam jakiejś pomocy w obowiązkach domowych, podczas gdy mąż uciekał od tego siadając przed komputerem. Gdy stęskniona wyczekiwałam z obiadem na powrót męża z pracy i potrzebowałam chwili by mąż zajął się synem bym mogła swobodnie przygotować i podać obiad to mąż zarzucał mi że akurat muszę "odcedzać ziemniaki, lub robić zasmażkę" gdy on akurat prowadzi ważną walkę w grze.. pod jego okiem nie jedno krotnie synek spadł z łóżka bo mąż większe zainteresowanie wykazywał dla gier niż własnego dziecka.. Zaczęło między nami dochodzić do kłótni. Stopniowo wygasało życie płciowe, bo byłam tylko widziana w nocy gdy miał zachcianki, a podczas dnia nie dostrzegał mnie, na próby moich zbliżeń, przytuleń reagował nerwowo że przeszkadzam mu.. dodatkowo pojawiły się problemy finansowe, skończyło mi się macierzyńskie, zasiłek, gdy do męża wspominałam przytakiwał tylko głową, a momencie gdy ruszyłam pieniądze na życie z chrzcin dziecka wyzwał mnie od złodziejek że okradłam synka i zaprzeczył temu obym wspominała mu o naszych problemach.. zaczął żyć życiem gier kompletnie nie wiedział co dzieje się w życiu realnym. Prosiłam się o każdy grosz na życie, miał duże wymagania co do jedzenia, dziecko miało być ubrane a dawał grosze.. przykład gdy dał 20zł i wymagał by starczyło to na 2 tygodnie i z tego miałam kupić jeszcze mleko modyfikowane dla synka.. wyganiał mnie do pracy, nie słuchając moich przeliczeń ile musiałabym zapłacić opiekunce a ile bym zarobiła że wychodziło by na zero. Parę razy przyłapałam go na tym że przelewał pieniądze na punkty do gry które umożliwiały mu wspięcie się na wyższe poziomy w grze, był rozrzutny, podczas gdy mnie rozliczał z każdego grosza, nie wytrzymałam złożyłam pozew o alimenty. Od tej pory wielokrotnie przychodził pijany do domu, zaczął mnie kompletnie olewać i coraz więcej czasu spędzać przed komputerem, gdy próbowałam z nim porozmawiać zakładał słuchawki lub uciekał. Życie płciowe zupełnie wygasło, wyszłam do pokoju do dziecka gdy mąż przychodził pijany, lub nie było go wcale.. Obecnie pracuję, synek chodzi do przedszkola, i miałam nadzieję że tak sytuacja może polepszy nasze życie, a jest co raz gorzej, mąż oprócz swoich kilku już gier zaczął grać jeszcze w opencaching która polegała na poszukiwaniach w terenie geo skrzynek i zakładaniu nowych.. zaczął jeździć w poszukiwaniach. Rozbił raz samochód firmowy, potem swój a mandatów już nie zlicze ile nałapał, komornik siadł mu na głowie.. płacił co prawda rachunki domowe typu czynsz prąd, woda.. ale do innych rzeczy kompletnie się nie dokładał, ale to nie jest najgorsze, najgorsze jest to że w swoje wyprawy ciągną jeszcze dziecko, bo ja mam pracę zmianową, pracuję również w nocy, więc albo podrzucał komuś dziecko, albo brał go ze sobą.... Do gier nabrałam strasznego obrzydzenia, nie wiem kompletnie co mam dalej robić, nic nie pomaga by go od nich oderwać, ani prośby, groźby, ani nawet to że przestałam dla niego gotować, bo doszło do tego że zaczął mnie traktować jak służącą, że mam zrobić zakupy ugotować i by mu nie przeszkadzać a najlepiej by mnie nie było... była niejednokrotnie rozmowa na temat rozwodu, ale nie godzi się na to że jest to jego wina i chce bym ja papiery wniosła... nie wiem co mam dalej robić, ze względu na dziecko nie chce rozbijać małżeństwa mam cały czas nadzieje że w końcu się zmieni wydorośleje, skończy z grami, ale jest tylko gorzej... Proszę pomóżcie mi, czy jest może jakaś klinika gdzie bym mogła zgłosić męża, dobrowolnie na pewno nie podda się leczeniu, w jaki sposób mogłabym na niego jeszcze wpłynąć?
×