Skocz do zawartości
Nerwica.com

Madziamk

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Madziamk

  1. Ale mam doła ... napisałam , że już nie będę , a znowu to zrobiłam ... moje żyły zostały żyletką wczoraj podcięte ... nie umiem się opanować podoba mi się to naprawdę chce skończyć ze sobą nic sensu nie ma starałam się , ale z dnia na dzień jest coraz gorzej z matką cały czas mam kłótnie uważa , że jestem do banii i ma rację , starałam się , ale mi nie wychodzi wszystko źle robię , a przecież chce dobrze miała kiedyś któraś z was takie odchyły jak ja , że marzyłyście uciec od tego wszystkiego ? bo ja tak mam codziennie
  2. Wiecie wszystkie macie rację , a ja doszłam do wniosku , że kaleczenie swojego ciała i branie tabletek jest tzw. przynajmniej dla mnie wołaniem o pomoc ... to , że moje życie jakie jest i jak wygląda to jednak warto jest walczyć , życie ma się jedno , a nie chce go stracić przez to , że nie umiem sobie radzić w życiu dlatego postanowiłam dla kogoś się zmienić i przestać i życzę wam tego samego ....
  3. Cześć wam wszystkim ... jestem nowa , kumpela w sumie mnie namówiła , żebym się tutaj zalogowała . Tak sobie czytam co piszecie wszyscy itd. wszystko pięknie z takim pozytywnym nastawieniem piszecie niestety ja tak nie potrafię . Potrzebuję pomocy , chociaż sama nie wiem czy zasłużyłam na nią . Obecnie codziennie próbuję się zabić i mi cholernie nie wychodzi . A zaczęło się od tego , że mój chłopak zaczął mnie okłamywać i zdradzać . Dziś jest w delegacji , a ja mam tyle myśli mimo wszystko jestem z nim nie umiem od niego się uwolnić bo nie potrafię i dlatego chce się zabić jest mi strasznie źle , czuję się samotna , opuszczona i nie potrzebna , każdy mnie okłamuje i każdy zostawia . Zawsze gdy biorę prochy lub tne się to czuję się akurat w tym momencie wolna i szczęśliwa , niezależna nie myślę o nikim tylko o sobie . Co wy na to ? Uznacie mnie za wariatkę która chce przestać kochać , żeby to zakończyć próbuje popełnić samobójstwo tylko jedna rzecz mnie powstrzymuje < moja mama> tyle dla mnie poświęciła raz mi życie uratowała , czego nie chciałam , a teraz znowu zaczęłam , nie radze sobie proszę pomóżcie mi ...
×