Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nesti

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nesti

  1. Chciałbym wszystkim forumowiczom zlożyć najserdeczniejsze życzenia: Zdrowych , Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i żeby każdy nastepny rok byl lepszy od poprzedniego. Moze jakos damy rade wszyscy tu, zeby nasze zycie jeszcze kiedys wygladalo normalnie.............
  2. W bagnie po pas stoję i deszcz pada. Z dnia na dzień coraz bardziej się w nie zapadam. Lecz sam nie jestem bo wielu jest , którzy sami wpadli w nie bo chcieli tak i wyjść już nie chcą. Niewiedzą jednak jakie szczęście mają że śmiać się mogą I że każdy dzień normalnym jest.....dniem.... A mimo to skazują życie swoje na przegraną , A ja nie skazałem się nigdy! – nie skreśliłem ,! Los mnie skreślił ........ I za życia umarłem............ Hmmmmm Smutne to a za razem prawdziwe............. Nie wiem czy wierze jeszcze w zmartwychwstanie ............
  3. Nesti JA takze szukam tej ksiazki jakby ktos mial bardzo prosze o kontakt!
  4. Nesti

    Nerwica a alkohol

    No wlasnie ja tez biore seroxat i mialem nie pic! Niestety sprawy potoczyly sie tak jakos ze pije wiecej niz wczesniej kiedy bylem zdrowy. Zawsze powtarzam sobie ze nie moge , ale niestety kazde wyjscie z kolegami konczy sie w najlepszym wypadku na 3 browarach. Czesto zdazalo mi sie juz wracac do domu na "autopilocie" Chyba musze cos z tym zrobic....................
  5. Witam was wszystkich i z gory przepraszam za moj pesymistyczny post. Jestem tu nowy ale nerwice lekowa mam juz ok pol roku. 3 miesiące bralem seroxat i myslalem ze juz jest spoko! Niestety ! przestalem brac jakies dwa tykodnie temu i moj stan drastycznie sie pogorszyl. Znow zaczalem miec lęki. Najgorzej jest kiedy musze isc do szkoly ( na domiar zlego w tym roku bronie licencjata ((((( hm ale dol! Czytalem w wiekszosci wasze posty i musze przyznac ze troszeczke sie podbudowalem, jednak jak wspomnialem wczesniej leki znow wracaja, ( nie wiem czy ktos z was tak ma ale ja dostaje ataku nawet kiedy zobacze kogos znajomego i on sie do mnie usmiecha to mi zaraz serducho wali bo wiem ze zaraz bede musial z nim gadac. Do tej pory nie moge uwiezyc ze przydazylo mi sie takie gowno, kiedys bylem wesolym chlopakiem ktory ze wszystkimi pogadal bez wzgledu na to czy to dyrektor czy sprzataczka gadka kleila mu sie elegancko z poczuciem humoru. Tak siedze teraz i zastanawiam sie czy ten wesoly obrotny chlopak jeszcze kiedys powroci czy niestety "trzeba sie pozegnac z zyciem tym" "bo po co zyc jak masz sie wszystkiego bac" Młode Wilki.......... ale to tak na marginesie ) Nie chce sie juz meczyc mam dosyc. Zastanawiam sie tylko czemu akurat mnie spotkal taki los ( moze koniec wkrutce... Znam wielu hamow lanserow , bajkopisarzy idiotow ktorzy udaja kogos kim nie sa i nic im sie kurwa nie przydaza a czlowiek dobry wesoly ktory staral sie zawsze byc sympatyczny (nie chwale sie oczywiscie to juz daleko za mna) dostaje od zycia taki wpierdol!
×