czemu jest tak łatwo zaufać ? czemu jestem taka naiwna i daje się po raz kolejny wrobić w bliższą znajomość z człowiekiem ? mam dosyć, jak patrze w lustro i widzę jak łatwo można mnie złamać, wykorzystać, rozkochać jakie masz jeszcze naiwne spojrzenie mimo tego ile mnie w życiu spotkało... a skoro chce zmienić tą naiwność to jak ? zamykając się w pełni na ludzi ?