podczas spotkań z partnerem, płaczę. nasz związek to raczej związek na odległość. widujemy się co tydzień lub co dwa tygodnie, mieszkamy w innych miastach. zazwyczaj przyjeżdża na weekend, przyjeżdża w piątek wieczorem i w poniedziałek rano odjeżdża. w sobotę wieczorem zaczyna się mój płacz, który staram się powstrzymywać. płacz wywoływany jest myślami, że za chwilę partner zniknie i znów się długo nie będę z nim widzieć.
chce się cieszyć z tych spotkań, a nie tłumić płacz, a potem się wykręcać dlaczego się rozbeczałam.