@Svafa
Mysle, czasem pozytywnie. Zreszta kiedys bylem bardzo pozytywnym czlowiekiem. Wszystko sie zmienilo jakos 2 i pol roku temu. Rzeczywistosc weryfikowala na kazdym kroku moja beznadziejnosc. Kobieta na ktorej mi zalezalo tyle lat mnie nie chciala, to 2 kierunki studiow nie zrobione, bo sie wstydzilem sam siebie wsrod ludzi. Teraz nawet jak zaczne myslec pozytywnie (bo wydarzy sie cos malego pozytywnego) ZAWSZE, juz z 50 takich sytuacji bylo, ze w ciagu kilku dni wydarzy sie cos co niszczy mnie jeszcze bardziej. Krok do przodu, zeby cofnac sie 4. Nienawidze sam siebie, tak strasznie.. Poza tym chce sie wykonczyc tylko nie mam odwagi, skoro nie mam odwagi na najbardziej tchorzowska opcje to skad mam miec odwage zeby zyc?