mój tato powiesił się. Znalazłam tabletki o nazwie Alprox -brakowało ok 15, w szafie pozniej znalezło sie w jednej z kieszen pewnej marynarki garsc tego leku.. nic nikt nie wiedzial ze tato to je. Od 2 lat tato zmienil sie, smutny, zapadnięty przed tragedia potrafil sledzic mama bo uwazal ze ona go zdradza itp byl porywczy. często patrzyl w okno w strone miejsca gdzie się powiesił, bałam sie zapytac czasem cos , rozmaWIAC Z NIM BO BYL CYNICZNY CO BOLAŁO, zbyt twardy był.. mial tak jakby nagle pobudzenie z tego co pamietam lub otepienie na fotelu, duzo strasznie palil w tym ost czasie. Byl czlowiekiem z zasadami, twardy, odwazny nigdy takich rzeczy nie bral tym bardziej byl to podwójny szok dla wszystkich. W swoim życiu uratowal tez pewnego czlowieka przed bandytami z bronią w ręku. Był odważny honorowy..;( prosze jesli ktos cos wie co dzialo sie z moim tatem jak to moglo byc co czuje osoba. czasem mam wrazenie ze nam zrobil to zeby cos sie zmienilo w naszym zyciu przez ten szok co nam sprawil - ost slowa jego bylo ja juz tu nie chce mieszkac.....przed wyjsciem z domu polknal 2 tabletki chyba 1 mg albo 0,5mg a czy wczesniej bral ile i dokladnie kiedy nie wiem