Skocz do zawartości
Nerwica.com

agnieszkak

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia agnieszkak

  1. Kiedy zaczyna sie depresja i potrzebna jest interwencja kogos z zewnatrz ? Jak to rozpoznac ? Schizofremia ? Mam meza i 2 ke wspanialych malych dzieci , dlatego nie ma mowy o jakimkolwiek samobojstwie i odbieraniu sobie zycia. Cale zycie mowilam sobie ze odebranie sobie zycia to brak szacunku dla wlasnej matki , ktora tyle wysilku i milosci wlozyla abym byla na swiecie. 2 ga sprawa to moje dzieci kochane mamy potrzebuja , jej milosci i wsparcia i nie wyobrazam sobi odebrania im czegos co im sie nalezy, tyle matek odchodzi chorujac. Wiec opcja ta nie wchodzi w gre. Boje sie jednak o ich rownowage bo nie dzieje sie dobrze w moim zyciu psychicznym, a dzieci wszytsko wyczuwaja i nasiakaja atmosfera jak gabki. Nie powinnam narzekac, mamy dobra sytuacja materialna , wiele ciekawych inwestycji, zabepieczenie dzieci na przyszlosc itd . Moj maz pracuje w wielkiej firmie, zarabia dobrze, realizuje sie i spelnia. Moj maz , od czego zaczac ... jest osoba pewna siebie , egoista do 2, kocha dzieci a mnie chyba przez pryzmat tego ze dzieci potrzebuja matki i coraz czesciej mam takie wrazenie. Ja zajmuje sie domem ( jak moj maz mowi nie potrafie nawet domu porzadnie prowadzic ) ale mam swoja wlasna firme , ktora nie jest szalenie rentowna , ale robie to co uwielbiam , mimo ze ogranicza mnie odleglosc od mego miejsca pracy. Moj maz od ciagla zarzuca mi ze jestem na jego utrzymaniu , ze jestem darmozjadem , ze powinnam zarabiac x , ze nie potrafie sie niczym do konca zajac ,nawet moje opowiadanie o moim biznesie jest ciagle wymiewane , nie potrafisz nawet powiedziec co robisz . Potrafi mowic mi ze jem jak swinia , wydajac dziwieki , ze nie powinnam mowic z napchana buzia , ok jestem za kultura za stolem , ale istnieja formy w hakich maz powinien sie zwracac do kobiety ? Czy sie myle. Potrafil zwracac mi uwage i budzic w nocy bo nie chrapalam ale glono oddychalam ! Potrafil mnie opierdolic bo chodzilam nie na palcach a z piet , kiedys zrobil mi awantuje bo wyciagnelam z kontaktu jego zasilanie od telefonu i po prostu zapomnialam wlaczyc jak przestalam uzywac kontakt. Zrobil mi awanture u swoich rodzicow w domu (prywatnie bo poiedzialam mu ze ok porozmawiajmy o tym przy twoich rodzicach to sie spalisz ze wstydu ) bo w nocy nie zmienilam rolki papieru toaletowego , bo sie wlasnie skonczyl. Skad ja mam wiedziec gdzie jego maa chowa papier toaletowy , poza tym kto o 12 w ocy mysli o zmianie papieru toaletowgeo , po 3 cieczy jest to wogole problem do robienia awantury ? Inna awantura - nasze male dziecko , mialo kilka tygodni , zasnelo w pizamce koloru zoltego po kims , nie bylo to najbardziej wyjsciowe ubranie. Jego rodzice przyjechali w nocy zrobil mi awanture ze dziecko powinno byc ubrane wspaniale bo liczy sie pierwsze wrazenie ! Czy to nie jest wariactwo ? Mowilam ze jest wariatem i pozorante, ze sa to dziadkowie a dziecko ma 3 tyg wiec nie bede go ciagac dla jego przyjemnosci i przebierac jak smacznie spi . Awantura mimo to . Przed kazdym wspolnym wyjsciem on mowi mi co mam mowic i czego nie powinnam. Jka powinnam formowac zdania itd. Ciagle mi wypomina ze moi klienci to jego znajomi , ze sama nie jstem w satnie nic zrobic i zaczelma w to wierzyc ... Przestalam wogole rozmawiac , nasze posilki sa wielka cuisza , bo cokolwiek powiem jest " debilne " . Aktualnie wogole nie jemy razem , staram sie jesc z dziecmi wczesniej przynajmnij sie smiejemy razem . Brakuje mi ludzi , brakuje mi normalnych ludzi wokol mnie, brakuje mi nawet opini , bo gubie sie juz w ocenie obiektywnej swiata przez jego dziwactwa. Mam nadal przeblyski dawnej " ja " kiedy bylam osoba lubiana , wesola i optymistyczna , ale dzis nie mam na to sily , bark mi wiary w siebie , brak mi poczucia wlasnej wartosci . Czy jest to juz czas na terapie ?
×