Skocz do zawartości
Nerwica.com

DobryDuszek

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DobryDuszek

  1. Przede wszystkim sprawdziłbym sobie poziom cukru, ewentualnie krzywa cukrowa z poziomem insuliny. Poza tym TSH, FT3 i FT 4 to nie jedyne hormony, jest ich sporo więcej, chociażby prolaktyna, testosteron, itd. Swoją drogą hormony tarczycy o których wcześniej pisałem, nie świadczą wcale o prawidłowej pracy tego narządu. Mogą to być też problemy z ciśnieniem, niedotlenieniem, lub jakimiś niedoborami (może anemia). To jest tylko to, co przychodzi mi na szybko, gdyby zgłębić problem, zapewniam Cię, że przyczyn może być znacznie więcej. Pozdrawiam
  2. Nie mówię o badaniach na Chad... Włóczykij, pisze przede wszystkim o senności, która jest jego problemem. A taki objaw może występować przy wielu innych chorobach. Ale łatwiej jest wywróżyć komuś z fusów chorobę psychiczną, niż przeprowadzić kilka (lub kilkanaście), badań, żeby dla świętego spokoju wykluczyć inne przyczyny. Pozdrawiam
  3. Włóczykij, tradycyjnie zapytam: Robiłeś jakieś badania, czy lekarz postawił diagnozę na podstawie szklanej kuli i wróżby z fusów?
  4. Wiesz, lekarz to jest praca jak każda inna. Policzmy, że lekarz dziennie ma 10 pacjentów, miesięcznie to jest okolo 200 osób (a to są naprawdę zaniżone ilości). Lepiej iść na łatwiznę i nie zagłębiając się w wyniki badań i ewentualne przyczyny, odbębnić swoje i szybko spadać do domu. Nie mówię, że psychotropy by Ci nie pomogły, ale raczej by Cię nie wyleczyły (zacznij je brać, gdy będzie naprawdę kiepsko). Z tego co piszesz teraz, to skupiłbym się na uzupełnieniu niedoborów dużymi ilościami witamin (np. dla sportowców), powinno Ci się poprawić ;-) Powodzenia!
  5. Ja już dawno przestałem wierzyć lekarzom. Spławiłbyś klienta, na którym trzepiesz kasę? ;-) Nerwica to nie choroba, jest to objaw jakiegoś schorzenia (np. niedoboru witamin, problemów z tarczycą), no chyba, że została wywołana naprawdę jakimś ciężkim przeżyciem lub sytuacją życiową (mówimy tutaj o naprawdę przykrych sprawach, zwykły stres w pracy ma każdy). Zastanów się, czym są normy laboratoryjne. Każdy ma inny organizm, każdy będzie inaczej reagował na ilość danych substancji we krwi. Poza tym, tak jak wcześniej wspomniałem, to że potas we krwi jest w normie, nie znaczy że komórki są nim nasycone. Uzupełnij dietę w potas (banany, pomidory, itp.). Ponadto przez tą jelitówkę mogłeś nabawić się też innych niedoborów, więc kup jakąś multiwitaminę i uzupełniaj przez kilka tygodni. Pozdrawiam
  6. Za niski potas, to nie jest nic takiego!! To właśnie może być przyczyną Twoich dolegliwości! Poczytaj o tym minerale, a także o innych i zacznij uzupełniać niedobory. Dodam tylko, że niedobór potasu, może powodować objawy ze strony psychiki i serca. Jeśli badania pokazują, że we krwi jest go za mało, to tkanki są nim już naprawdę słabo nasycone. Pozdrawiam
  7. Jestem prostym człowiekiem, ale dla mnie na chłopski rozum, diagnozowanie chadu po antydepresancie, jest podobne do diagnozowania chadu po amfetaminie lub innym narkotyku... Wszak psychotrop, to narkotyk, tylko tyle, że ktoś uznał, że będzie legalny.
  8. Rozumiem, że wszyscy, którzy zostali zdiagnozowani jako chad, mają przeprowadzane badania o których pisze Intel? Bo jeśli nie, to taka diagnoza, jest podobna do internetowej boreliozy i kilku (może nawet kilkunastu) innych chorób. Pozdrawiam
  9. Chyba nie pijesz do mnie? Nigdy nie namawiałem nikogo do odstawienia leków przepisanych przez lekarza!! Ewentualnie zachęcam, to prowadzenia równoległej terapii, bez odstawiania leków. Druga sprawa, to ciekawi mnie ile osób z tego forum miało przeprowadzone te "liczne badania (fMRI i PET) jak i genetyczne" i wykazały u nich CHAD? Obawiam się, że niewiele...
  10. O ile się nie mylę, to padaczkę diagnozuje się na podstawie konkretnych badań (widać jakieś zmiany w rezonansie, czy EEG), natomiast rozpoznanie CHAD stawia się na podstawie wywiadu i objawów, czyli w sumie wróżenie z fusów Jest sporo innych chorób, które mogą dawać podobne objawy. Intel, czy przypadkowo nie polepszyło Ci się pewien czas po tym, jak stosowałeś suplementy? Nie łączysz tych faktów? Pozdrawiam
  11. Im dłużej was czytam, tym bardziej jestem zszokowany... Prawda jest taka, że wejdziesz na forum o nerwicy, to powiedzą Ci - to nerwica. Wejdziesz na forum o boreliozie - 100% borelioza!! Wejdziesz na forum o pasożytach, powiedzą Ci - musisz wyleczyć pasożyty! Nikt Ci tutaj nie pomoże, sama musisz znaleźć dobrego lekarza, który Cię zdiagnozuje! Pozdrawiam
  12. Nie wiem, jakoś ciężko się z Wami rozmawia. Nie namawiam nikogo do odstawiania leków!! Sam pisałem otwarcie, że biorę Wenlafaksynę i nie zamierzam jej przestać brać dopóki do końca się nie zdiagnozuję. Nie chcę też nikomu podcinać skrzydeł, ale ja też już raz zszedłem z wenlafaksyny, na jakieś 1,5 roku, po czym wszystko wróciło. I znów zaczęło się tak samo, od bólów brzucha. Na szczęście teraz trafiłem na lepszych lekarzy i sam zacząłem poszukiwać przyczyn mojego samopoczucia. Nie piszę więcej, bo nie chcę tutaj siać zamętu. Ci co mieli zrozumieć, pewnie już zrozumieli. Bez odbioru
  13. Może będę niegrzeczny, ale zapytam delikatnie, czy te psychotropy już co niektórym mózgi powypalały? Uważacie, że wszystko dzieje się w mózgu? Otóż jesteście w błędzie... Czytałem gdzieś, że około 95% serotoniny wytwarzane jest w jelitach, tutaj jest ciekawy artykuł: viewtopic.php?t=19795 Na jakiej podstawie sądzicie, że jesteście zdrowi? Gość, który jest alkoholikiem, jest pewnie najzdrowszy ze wszystkich, śmiechu warte... Z resztą, nie przyszedłem tutaj po to, żeby kogoś nawracać, kłócić się z kimś, itp. Przyszedłem, żeby dać komuś nadzieję i być może szansę na wyzdrowienie, ale jestem zdziwiony, bo widzę, że pogodziliście się już z łatką wariatów... A szkoda, dam sobie rękę uciąć, że znaczna część osób z forum, mogłaby się wyleczyć, gdyby znalazła faktyczną przyczynę swojego kiepskiego stanu zdrowia. Zamiast się diagnozować, nabijajcie nadal kabzę psychiatrom i psychologom ;-) Pozdrawiam
  14. No nie wierzę, gościowi wychodzi wapń ponad normę, do tego z testosteronem jest coś nie tak, a Wy go na nerwicę nakręcacie? Wapń wypłukuję też magnez i żelazo, sprawdź też te pierwiastki, albo zacznij je uzupełniać w ciemno. Bo brak magnezu daje objawy nerwicowe, a brak żelaza to anemia, wieczne zmęczenie itd. Wapń blokuje przyswajanie prawie wszystkich mikroelementów! To nie jest nerwica.
  15. Poza tym, jeśli masz dobrą ilość magnezu we krwi, nie oznacza, że nie masz niedoborów. Komórki mogą być nim nienasycone, podobnie jest z innymi pierwiastkami, więc ciężko ocenić i często bierze się je w ciemno, patrząc jak zachowa się organizm. Swoją drogą też miałem fisia na punkcie brania medykamentów i chyba 4 miesiące zwlekałem, zanim wziąłem pierwszą tabletkę wenlafaksyny, więc wiem coś na ten temat ;-) Bałem się nawet wziąć dwie tabletki walerinu ;P Radzę wyluzować, bo kiedyś jeszcze przypomnicie sobie moje słowa, jak za 10, 15 albo 20 lat, ktoś zdiagnozuje Wam jakąś banalną chorobę (typu alergia pokarmowa), będziecie sobie pluć w brodę, że zawierzyliście tylko i wyłącznie psychiatrom. Apropos lekarstw, to jak się czujecie jak nie weźmiecie dawki swoich leków? Nie jesteście zakręceni? Zdezorientowani? Nie czujecie się jakoś dziwnie? Organizm w ten sposób upomina się o swoją dawkę leku, do której go przyzwyczailiście. Tak samo jest z minerałami, organizm w ten sposób się upomina o swoje. P.S. Uczepiłem się tych witamin i minerałów, ale powodów może być znacznie więcej, od tarczycy, przez pasożyty i alergie, do nowotworów włącznie! Pozdrawiam -- 08 mar 2012, 16:36 -- Dla ciekawskich, dodam, że po trzech latach od wystąpienia nerwicy lękowej, okazało się, że mam pasożyty przewodu pokarmowego. Które zdążyły namieszać mi już z wątrobą, a teraz okazuje się, że prawdopodobnie z jelitami. Gdyby ktoś mnie na początku uświadomił, to bym nie zwlekał trzech lat na postawienie diagnozy. Na początku, dałem się odesłać właśnie do psychiatry, po kilku podstawowych badaniach (morfologia, potas, magnez, wapń, próby wątrobowe, tsh itp). Na szczęście, przy drugim napadzie nerwicy się nie poddałem i znalazłem przyczynę swoich dolegliwości. Szkoda, że tak późno... -- 08 mar 2012, 16:51 -- Czytalałem też kiedyś, historię kobiety, która przez ponad 20 lat leczyła się na zapalenie jelit (NZJ), miała straszną dietę, nie mogła jeść prawie niczego. Była pod opieką kilku specjalistów, przez cały ten czas. Po jakimś czasie urodziła dziecko, które jako 4 - 5 latek też zaczęło mieć problemy z brzuszkiem. Kobieta zaczęła drążyć temat i okazało się, że mieli lamblioze (czyli chorobę pasożytniczą)!! Po kuracji antybiotykami i odpowiedniej kuracji, jelita kobiety wróciły do normy, a ona mogła jeść co chciała! Napisała nawet, że je teraz takie rzeczy, które wcześniej spowodowałyby, że by się chyba przekręciła od razu. Teraz już wiecie, gdzie można sobie tych specjalistów schować ;-) Trzeba zachować jakiś instynkt samozachowawczy i nie wierzyć im w 100% Jak mi powiedziała, jedna pani hepatolog: JAK NAJDALEJ OD PSYCHIATRÓW ;-)
  16. Psychiatra, która stwierdziła chad po 5 minutowej rozmowie, to pani z tytułem naukowym doktora, kierownik przychodni specjalistycznej i o ile się orientuję, ordynator w jednym ze szpitali. Wizyta prywatna, płatna 120PLN ;-) Więc nie mydl mi oczu o prywatnej opiece zdrowotnej. Raczej wątpię, żeby Twoja prywatna służba zdrowia fundowała Ci wszystkie badania, po prostu nie ma takiej możliwości, więc nie ściemniaj ;-) Mają ograniczoną pulę darmowych badań, na resztę nie trzeba skierowania, bo sama je sobie zrobisz, płacąc własnymi pieniędzmi. Poza tym, nie obalam psychiatrii! Przecież te leki faktycznie pomagają! Ale nie leczą niestety... Dlatego może warto się zastanowić i podrążyć temat? Nie rozumiem, czemu tak na mnie naskakujesz? Uważasz, że masz monopol na prawdę? Próbowałaś suplementacji witamin i minerałów w dużych dawkach? Badałaś poziom witaminy D? Magnezu? Sprawdzałaś stan swoich jelit? A alergie pokarmowe? Powtarzam po raz kolejny, piszę o swoich doświadczeniach. Nie o tym co wyczytałem w necie, ale o tym, czego doświadczyłem na własnej skórze.
  17. Brak witaminy D, jest JEDNĄ z możliwych przyczyn depresji, nie JEDYNĄ! Poczytajcie sobie o minerałach (http://www.mineraly.biz/), praktycznie brak lub nadmiar każdego może wywołać depresję. Badaliście lub suplementowaliście przynajmniej połowę z tych, które mogą wywołać Wasze objawy? Uprzedzając głupie pytania o to, że wiele osób ma niedobory, ale nie mają depresji, albo że Wasza rodzina je to samo, itd. Podam przykład z palaczami, tyle ludzi pali, ale nie wszyscy mają raka płuc, ale wśród tych co mają raka płuc, znaczna większość to palacze! Tak samo jest z deprechą! Do tego mogą dochodzić problemy z przyswajalnością elementów odżywczych. No ale cóż, ja nie będę tutaj prawił kazań, bo moja wiedza na ten temat nie jest wystarczająca. Mogę pisać tylko o swoim doświadczeniu. Mi pomogło i to znacznie, poza tym wiem już, że istnieje choroba, którą muszę pokonać, aby wyleczyć się z dolegliwości ze strony psychiki. I gdyby ktoś 3 lata temu mi powiedział, że to od przewodu pokarmowego, to chyba bym go wyśmiał ;-)
  18. Tak, dodam jeszcze tylko, że takim pieprzeniem, zabieracie ludziom nadzieję. Tak było ze mną! Dlatego dopiero po trzech latach zacząłem dociekać co się dzieje z moim organizmem. Gdybym słuchał ludzi na takich forach i moich lekarzy (co lekarz to inna diagnoza), to pewnie dalej leciałbym na psychotropach. Dobrze, że w porę włączyłem myślenie i nie brałem tabletek na chad! Jak można stwierdzić chad, po 5 minutowej rozmowie, w której powiedziałem, że mam wahania nastroju!! Przecież mnóstwo somatycznych chorób wywołuje taki objaw. No ale cóż... Jeśli dla Was wykonanie morfologii krwi, usg brzucha i kilku innych podstawowych badań to pełna diagnostyka, to spoko. Życzę zdrowia i powodzenia!
  19. Tak, tak... Wszyscy jesteście przebadani przez super lekarzy, super sprzętem. Ciekaw jestem ile osób z Was miało robione badania uczulenia na gluten, albo inne alergie pokarmowe. Ilu z Was badało sobie poziom witaminy D? No nic, widzę, że nic tu po mnie... -- 08 mar 2012, 13:25 -- Jeśli ktoś uważa, że rezonans, czy tam tomograf mu wykryje wszystkie nieprawidłowości w organizmie, to szkoda słów... Objawy alergii mogą być lekceważone (pobolewanie brzucha, lekka wysypka, sucha skóra, itp) U wielu z Was deprecha to tylko objaw, a psychiatrzy zachowują się tak, jakby pudrowali krosty choremu na ospę ;-)
  20. Jakiego hejterowskiego forum? Nie rozumiem? Nawrzucałbym tutaj jeszcze więcej linków, do historii, w których ludzi latami leczono psychiatrycznie, a okazywało się, że jest to spowodowaną inną chorobą! Czytaliście może o Freudzie? Gość jest przecież oszustem!! A cała psychologia na tym bazuje, psychoanaliza itd! Śmiechu warte! Zamiast do psychologa, wolałbym iść do szamana indiańskiego, na to samo by wyszło To, że mama kupiła mi w dzieciństwie kolejkę, zamiast wymarzonego czerwonego resoraka, ma teraz oddziaływać na moją psychikę? Zagłębiałem się w to miliony razy i doszedłem do wniosku, że to wszystko to jedno wielkie pieprzenie, bullshit! I nie piszę tutaj, o rzeczach, których sam nie doświadczyłem! I wbij to sobie do głowy. Nie pisałem, że nie ma czegoś takiego jak chad, chodzi o to, że bardzo często może być to objaw jakiejś choroby... Swoją drogą, jakbyście nagle wyzdrowieli, umysł stał się jasny, moglibyście się cieszyć z drobnych rzeczy, to nie korzystalibyście z tego? Nie poszlibyście ze znajomymi na browara? Nie poszlibyście się gdzieś zabawić? Zapewne tak... A co na to lekarz? Hipomania, to trzeba uważać!! Deprecha powróci! A co wy na to, gdyby takie stany (górki i dołki), były spowodowane wylęganiem się pasożytów? Nawet glistnica, może wywołać silną psychozę! Czytałem artykuł, że kobieta miała chad, a po diagnostyce okazało się, że była to lamblioza!! Wystarczyło kilka dawek antybiotyku i objawy zniknęły. No ale Wasz psychiatra tego nie powie, straciłby klienta, a do normalnych (dobrych) lekarzy, pewnie już nie chodzicie. Mam nadzieję, że moje posty komuś pomogą. Nie mam zamiaru nikogo hejtować, chcę pomóc, bo sam jeszcze niedawno byłem w głębokiej dupie! Pozdrawiam -- 08 mar 2012, 11:32 -- P.S. Co do mojego chadu, to już miałem nawet tabletki wykupione!! Jeśli lekarze, nie będą odpowiadać za błędne diagnozy, to nadal będziemy borykać się z dziwnymi chorobami. Skąd ta zastraszająca, narastająca ilość nerwic i depresji? Nie pieprzcie tu o stresie! Jaki stres ludzie przeżywali podczas wojny, podczas komunizmu?! Jemy dziadostwo, wdychamy spaliny, nie mamy ruchu na świeżym powietrzu i to są tego skutki!
  21. Witam, Od czasu do czasu zaglądam na to forum. Cierpiałem (a w zasadzie nadal cierpię chociaż w znacznie mniejszym nasileniu), na nerwicę lękową, chociaż psychiatrzy chcieli wmówić mi już chad, mimo tego, że nie miałem nigdy manii, miewam myśli depresyjne, ale nie są one długotrwałe i raczej spowodowane moim kiepskim stanem zdrowia i samopoczuciem. Uznałem, że nie może być tak, że nagle z fajnego gościa, w ciągu kilku tygodni, zmieniłem się w rozdygotanego niedojdę, który nie radzi sobie z codziennymi sprawami. Zacząłem drążyć, szukać, robić badania i okazuje się, że z moim organizmem nie wszystko jest w porządku!! Jestem praktycznie na końcu mojej diagnostyki, ale jestem już pewny, że za mój kiepski stan odpowiedzialny jest przewód pokarmowy, a nie psychika! Intel, czytałem Twoje posty na forum o boreliozie, coś było przecież nie tak, czemu nie drążysz tematu dalej? Ostrzegam Cię tylko przed leczeniem ILADS, bo to jest wyciąganie forsy. Czytałem Twoje posty, Twój ojciec popełnił samobójstwo, może to nie choroba psychiczna, a jakiś inny defekt? Dla przykładu podam Ci tutaj link do forum (http:/*****, chorób, które mogą działać cuda z psychiką jest mnóstwo od zwykłego braku witamin, przez alergie pokarmowe, do nowotworów. Nie sądzisz, że łatwiej jest powiedzieć lekarzowi: Ma pan chorobę psychiczną, nie diagnozuję dalej. Niż zabrać się za porządną diagnostykę i wykryć przyczyny tego stanu rzeczy? Może macie pasożyty, którymi się wzajemnie pozarażaliście. Badałeś to? Jakie badania robiłeś? Zacznijcie suplementować witaminy, może właśnie tego wam brakuje! Tylko w większych dawkach (np. witaminy dla sportowców), inozytol, cholina, lecytyna, witamina D, magnez, B12, omega 3! Poczytajcie o minerałach, przy niedoborach chociażby jednego bardzo często objawem jest depresja. Dajcie kopa swojemu mózgowi!! Ilu z Was miało badany poziom magnezu, potasu, wapnia, witaminy D, witaminy B12 itp?! Zamiast robić takie badania, łatwiej jest wysłać do psychiatry i przepisać psychotropka! Przecież po wyleczeniu choroby, stracą klienta, a koncerny farmaceutyczne nie zarobią! Intel, przecież sam piszesz, że nie miałeś nigdy manii. Ta sprawa z gangsterką, to raczej Twoja głupota, niż mania, sam pewnie to przyznasz ;-) Czytałem dzisiaj post gościa, którego leczyli na schizofernie, mimo tego, że nie miał jej objawów, no przecież to czysty cyrk!! Lekarze robią z was króliki doświadczalne, a Wy żalicie się na forach, zamiast wziąć się za porządną diagnostykę! Na końcu gość jest jeszcze wdzięczny lekarzom, że zrobili z niego królika doświadczalnego. Musicie znaleźć dobrego lekarza! Nie zdziwiłbym się, gdyby za stan tego koleżki odpowiadała jakaś błahostka, której lekarze nie wychwycili (brak magnezu, brak witaminy D). Nie przeczę, że część z Was ma chorobę psychiczną, spowodowaną jakimiś traumatycznymi przeżyciami, itp. Ale jestem w 100% pewny, że większość z Was ma inny problem zdrowotny, a depresja jest tylko i wyłącznie jego objawem! Pozdrawiam Dobry Duszek
×