witajcie,
jestem tu nowy, zresztą nie byłem jeszcze na żadnym tego typu forum.
rok temu stwierdzono u mnie depresję, zacząłem brać leki, chodzić na terapię, moja terapeutka miesiąc temu przerwała pracę z uwagi na ciążę.
jak sobie uświadomiłem, taki stan mam od dawna, różnie w życiu bywało, generalnie zawsze pod górkę w życiu zawodowym i prywatnym,chyba momentem przełomowym była sytuacja kiedy moja dziewczyna od dłuższego czasu mnie oszukiwała, aż za moimi plecami wyszła za mąż za swojego niby byłego, a dowiedziałem się o tym od osób trzecich.do tej pory się trzymałem, mimo róznych sytuacji, ale to, po trzech latach prób, starań, juz nie dałem rady. no i się zaczęło. picie. próby samobójcze. próbowałem coś zbudowac, nie daję rady, albo mnie, albo komuś to nie pasuje, zacząłem czwartą pracę w przeciągu półtora roku i też nie wiem na ile mi wystarczy cierpliwości..
nie wiem jak u Was, ja wiem, że moje problemy są niczym w porównaniu z innymi. Mam swoje mieszkanie (w większości jeszcze banku:) mam co jeść, w sumie mam wszystko co potrzeba. ale nie potrafię się cieszyć, jestem w proszku, nadużywam alkoholu, nie potrafię tego rzucić, i już nie wiem co mam robić.
głupie może co piszę, ale nie mam z kim pogadać, siedzę codziennie, sam, nic mi się nie chce, nie wychodzę z domu jeśli nie muszę, pomyślałem, że tutaj będę mógł się podzielić, co myślę.
pozdrawiam wszystkich.
-- 08 mar 2012, 00:07 --
coz wlasnie stalo sie cos jeszcze, co sprawilo ze juz nie dam rady. trzymajcie sie. wszyscy.