Witam serdecznie. Jestem tu nowy. Zaczynam narazie szukać pomocy na forum zanim ewentualnie pójdę do psychologa rodzinnego. Jestem w 2 związku. 1 małżeństwo się rozpadło bo poprostu byliśmy za młodzi ale z tej krótkiej miłości urodziła się moja starsza córka (która jest ze mną z wyboru mojej byłej oraz wyrokiem sądu) obecnie ma 6 lat. Problem jest taki że jak 3,5 roku temu zamieszkałem razem z moją obecną Żoną to Amelka (6 lat) bardzo ją pokochała i były dla siebie jak matka z córką (naewt parę razy Amelka powiedziała do mojej żony mamo co było dla mnie czymś cudownym) ale po jakimś czasie Żona zaszła w ciążę i urodziła się młodsza córeczka Maja (obecnie 18 miesięcy). Obydwie są cudownymi dziećmi i pogodnymi ale po porodzie stało się coś co bardzo mnie zaniepokoiło. Żona zaczęła się oddalać od mojej córki i faworyzować nasze wspólne dziecko. Teraz z każdym miesiącem widać to coraz bardziej jak szkrab rośnie. Rozmowy z Żoną dają pozytywne skutki ale tylko na chwilę. Proszę o pomoc. Jak mam rozmawiać, jak tłumaczyć może coś zrobić abyśmy mogli być normalną rodziną a starsza córka miała w "cioci" prawie mamę. Może jakaś kobieta będzie w stanie mi odpowiedzieć albo psycholog bo ja już jestem załamany i nie chciałbym nigdy wybierać między córką starsza a Żoną z córeczką drugą. Ten problem pomału zaczyna mnie przerastać i brakuje mi już sił aby walczyć. Kocham moje 3 kobietki tak samo i nie chcę nigdy żadnej skrzywdzić. Prosze o pomoc za którą z góry bardzo serdecznie dziękuję.
