Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amarri

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amarri

  1. Wrocila chec bo byl szczesliwy. I tyle. Ale ze nie ma gdzie kupic tego, co spbie wymarzyl, to wracamy do stanu depresyjnego. Tonie jedt kwedtia czy to wazna rzecz czy nie- ale tego ze druga dobe przez jej brak mam tu pieklo. tylko tyle. Ja kestem ta bez pieniedzy, onma w sumie na wdzystko poza hobby (jedzenie ubrania ksiazki dojazdy i cala reszta) No i z komputera nie moge pisac bo by podgladal -_- Pytam co mam zrpbic. Rozmowa ze to malo wazne konczy sie tyrada , ze nue spelnia zalozen doskonalosci -.- -- 03 mar 2012, 15:49 -- A zreszts uzytkowniczka ma racje Same bledy i glupia dytuacja jakbysmy mieli po 15 lat Nie chce mi sie zyc a dodatkowo dowiadywac sie znowu w zyciu ze zle zyje i zle sie zachowuje Chyba ze soba skoncze bo pd wrzesnia mialam pchote zamiast marnowac Wasz czas wypocinami moimi Tak to glupie ze takie awantury robi o w sumie Zabawki ale mozna die zabic w depresji i o zly kolor scian Fajnir ze byl kochany chociaz te niecale 4 tygodnie. Ale juz nie msm sily cEkac na poprawe
  2. No wlasnie nic. Odeslano mu pieniadze. Niestety ciezko sie pisze na telefonie (nie moge cofnac jak zrobie blad) plus spalam 2 godziny z czwartku na piayek i od tamtej pory dno
  3. Witam Wiem ze bede pisac skrotowo ale pisze z telefonu. Przeptaszam. Otoz mam ledwie 22 lata. Studia juz 3 zawalilam, jade na remcie rodzinnej, doklada mi sie do zycia brat. Mam lekka depresje bo od dawna mam zwis w zyciu (nadwaga od kuedy mam 8 lat, brak rodzicow, brak przyjaciol, zerowy talet do wszystkiego-od roku szukam pracy chocby w mcdonaldzie ale mam podobko wieczmie zla mine). Ale nie o mnie. Ja sobie poradze. Moj chlopal jest ze mna 2,5 roku., ma 26 lat. To mojn3 zwiazek, drugi tak dlugi. Poznalismy sie prZypadkiem i poki co on mieszka w innym miescie. Bylo milo, inteligentny, lubimy podpbne rzeczy, klocimy sie czasem ale godzimy. Az do wrzesnia. Moj chlopak podjal prace u kumpla, razem prpwadzili sklep. Ale za malo zarabial :/ i tu schody bo ma kosztowne hobby. Nie mogl sobie kypic czesci do rowera za 2000zl (dodam ze jego wychowuje mama tylko, dobrze zarabia i placi za niego ale nie kupuje mu talich prezentow). Ale uzbieral z moja pomoca (nueco zarabiam na recznue robionej bizuterii). Cieszyl sie 3-4 dni dopoki sie nie okazali ze potrzebuje innrj za blisko 4tus. Dla mnie to duzo. Bra mi placi czynsz ale ja z renty i bizuterii place rachunki, za jedzenie itp. No i non stop tyrady czemu on taki beznafziejny ze pieniefzy nie ma. Ze chce mordowac ludI. Ze swiat jest zly u beznadziejny. A ja sie probowalam usmiechac chociaz czas z nim (2 tyg mieszka ze mna w miesiacu bo studiuje zaocznie) byl koszmarem wielkim!!!! Ale mial tyle zalet i ma wciaz. Nie widzi ich. A on sie w ciagu kilku dni sie nauczyl ksiegowisci, szybko sie uczy kazdegi programu.... I wtedy.... Poczatek lutego. Uzbieral 4tys i kupuje czesc!!! Wrocily mi checi do zycia, lepiej mi szlo na rozmowach, nie klocilam sue z bratem, pomyslalsm o pojsciu na rzezbe na asp.... Seks prawie codziennie (moge o tym pisac?), usmiech jak pietwsze 2 lata zwiazku, jak mowil ze jestem sliczna wierzylam mu. Zainwesrowalam w rzevzy aby lepsze kolczyki robic. No po prostu sie tak od liceum nie czulam!! I dzis rano dostal maila ze nie ma czesci. Miala byc ale nie ma w magazynie. Inne kosztuja (jakas rzadka, nie znsm sie) o tysiac wiecej. Ale nie chce w prezencie ( chcialam kredyt wziac bo mam mozliwosc) aby tylko sie usmuechnal znowu (( Od 8 rano w piatek nie spie. On placze (jest u mnie ja mieszkam sama) krzyczy klnie. Powtarza jak beznadziejny jest ze nic mu nie wychodzi. A te pol roku bylo Koszmarne. Drugi raz nie dam rady tylecwziac na siebie. Chxe sie zabic jak go slucham (opisal mi dzis chyba 10 sposobow na smierc szybka) Co robic? Probowalam rozmow. Probowalam mu mowic ze i tak ma niedlugo urodziny i chce mu dac prezent ("nie rozumiesz to ja musze zarobic!/za tysiac wiecej to nie ma sensu/nic nie ma sensu musialo tak byc bo takue zero jak ja nic nie moze dostac") Ja stracilam chec do zycia. Znowu jestem super gruba, brzydka, glupia jak bur. Nie chce mi sie usiasc do zamoeienia ktore mam jutro... A moze juz dzis... Oddac i zarobic na nim. Na chwile obecna siedzibw kuchni i slucha muzyki na popsutych sluchawkach bo "moje sa za dobre". Chcialam sie rozstac mimo ze to najlepszy facet jakiego mialsm-tylko te pol roku byli zle. Myslalam ze bedzie ok a tu takue cos ;( Wiem ze glupie, ze tylko rzecz. Ale to jego hobby najwieksze (no i czlowirk w depresji tsk sobie humor poprawia czyz nie?). Jak mu pomoc? Jemu. Jegp mama no... Jest dobra kobieta ale kiepska mama. Zawsze pewnie czul sie niedoceniany. Nie pokdzie do lekarza bo "to nie o to chodzi" Prosze.... Pisalam to 50 minut...
×