Siema,
czy mógłby ktoś, kto czytał biografie ludzi sukcesu, czy to widział po znajomych/sobie, jak to w życiu jest z robieniem/życiem w sytuacji, której się nie lubi. Nie mówię o byciu w stanie, którego się nienawidzi, ale po prostu nie przepada, nie pociąga kogoś dany stan rzeczy, i męczy się, jest niezadowolony.
Czy tacy ludzie trwają w takim stanie, czy szybko kombinują, aby coś zmienić
Czy łapią się pewnych dróg, czy znowu ryzykują, nie są pewni, czy to jest tym.
Jak odróżnić słomiany zapał od faktu nie lubienia danej czynności.
Na koniec, czy wszystko, co się robi trzeba lubic?