Skocz do zawartości
Nerwica.com

martin-9

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia martin-9

  1. To nie zwlekaj, bo może się to pogłębiać. Ja długo zwlekałem i bardzo sobie tym zaszkodziłem. Wybrałem się do księdza psychologa, który doradził mi znalezienie sobie stałego spowiednika. Ważne jest aby spowiednik znał ten problem, dlatego należy mu mówić o swoich obawach i problemach. Spowiedź będzie lepsza, łatwiejsza, a sam ksiądz będzie wiedział o co chodzi. Oczywiście nie obejdzie się bez wizyt u zwykłego psychologa, ale i wizyty u księdza psychologa też mogą dużo pomóc (ja je sobie chwale). Ksiądz który mnie spowiadał, powiedział mi abym wierzył w Boże miłosierdzie i uzdrawiająca komunię, zalecił mi też odmawianie żalu za grzechy i aktu wiary przed przyjęciem komunii (gdy mu powiedziałem o strachu, że przyjmuję komunie w grzechu). Przecież najważniejsze jest aby spowiedź i żal za grzechy był szczery, reszta przyjdzie z czasem.
  2. Osobom mającym problemy z natręctwami religijnymi polecam rozmowy z księdzem psychologiem (ja np. pomoc znalazłem tu: http://www.bernardyni.rzeszow.pl/?poradnia-rodzinna,53 będzie to świetnie uzupełnienie do wizyt u zwykłego psychologa. Dobrze by było też znaleźć sobie stałego spowiednika, szczególnie jak ktoś ma problemy ze spowiedzią (odczuwa lęk, wstyd itd.). I jak wyżej napisano, wiary lepiej nie zmieniać, bo to nie jest metoda. Poza tym odejście od Boga oznacza rezygnację ze zbawienia, a to jeszcze gorsza strata, a świadomość tego raczej nie polepszy stanu psychicznego. Dlatego lepiej trzymać się z daleka od terapeutów "sceptycznie nastawionych do księży i kościoła", bo to może być zachętą do rezygnacji z wiary, która może tylko dodać sił do walki z chorobą, dlatego też polecam częstą modlitwę np. różaniec, koronka.
×