Skocz do zawartości
Nerwica.com

Partyzantka

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Partyzantka

  1. Partyzantka

    Cześć!

    Hej Magda! :) Co u Ciebie?
  2. Partyzantka

    Cześć!

    Witaj, missgrabelinko! Spirytyzm sam w sobie nie jest zły, jednak trzeba mieć do tego głęboki dystans. Ja zajmuję się, a przynajmniej zajmowałam, sferą duchową i umysłową.
  3. Bardzo dziękuję za odpowiedź - znaczy to dla mnie NAPRAWDĘ wiele, jakiś cień zainteresowania, czy coś. Poradziłam się niedawno swojej zaufanej, starszej koleżance (nie powiedziałam jej wszystkiego, bo się boję) i stwierdziła, że powinnam właśnie odwiedzić psychologa szkolnego. Ale... Ja tak nie potrafię, nie potrafię powiedzieć komuś wprost o moich problemach, pewnie zaraz bym wybuchła ogromnym płaczem i doszłabym do wniosku, że to wszystko brzmi tak sztucznie, że aż nierealnie. Odkryłam to, kiedy miałam okres chodzenia prawie codziennie do lekarza, miałam podejrzenie tętniaka itd., nieważne. Jednak, w tym samym czasie chcę sobie jakoś pomóc, nie chcę odstawać od reszty, być outsiderem. Wstydzę się, boję... Zapytam koleżankę, która odwiedza psychologa szkolnego jak to wygląda, jak wygląda taka wizyta. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ za odpowiedź, pozdrawiam!
  4. Cześć! Zostań z nami na dłuuugo! ::)
  5. Nie wiem co to może być, dlaczego i jak itd., nie będę się cisnęła do schizofrenii, skoro nie jestem tego pewna. Postaram się Wam pokrótce opisać co mi "ostatnio" dolega, bardzo nieprzyjemna sprawa. Jestem osobą, której ciężko jest mówić o uczuciach. Nigdy nikt mnie tego nie nauczył, więc nawet powiedzenie ukochanej osobie "kocham cię" sprawia mi ogromną trudność, inaczej: w ogóle tego nie robię. Nie rozmawiam z mamą na temat tego co czuję, jest to temat TABU. Dlatego więc nie wie, co się dzieje w mojej głowie... Jestem strasznie nerwowa. Nawet błahostka jest w stanie doprowadzić mnie do czystej histerii. Moja histeria wygląda obrzydliwie: zaczynam się robić cała czerwona, płaczę, krzyczę, biję się, staram się wyrwać sobie włosy, walę pięściami o ścianę, jedyne czego pragnę, to po prostu się zabić. Kiedyś nawet nałykałam się leków, właśnie po to, by dać sobie święty spokój i po prostu umrzeć - chwilę później przestraszyłam się i pobiegłam do domu. Po tym wszystkim emocje opadają i zaczynam cichutko sobie chlipać z OGROMNYM bólem głowy. Boję się, a zarazem pożądam samotności. Prawie codziennie mam dość ludzi wokół mnie: moich znajomych, rodzinę. Przyjaciół już nie uważam za ludzi, którym mogę ufać. Wiecznie mam wrażenie, że to wszystko to bujda, mają mnie serdecznie dosyć i zostają ze mną na przerwach itd. tylko z litości. Przez to wszystko straciłam najlepszego przyjaciela, stracił do mnie cierpliwość, strasznie za nim tęsknię. Codziennie wydaje mi się, że wszyscy się ze mnie śmieją, jestem ich głównym tematem podśmiechów. Przez to czuję się bardzo nieswojo i zawarcie nawet krótkiej konwersacji sprawia mi trudność. Mam często zmienne nastroje. W domu, w chwilach kiedy są tylko dla mnie w każdej minucie przypominam sobie najgorsze chwile mojego życia: porażki życiowe; straszne ale to straszne wspomnienia z mojego trudnego dzieciństwa; wpadki itd. Miewam okropne bóle głowy, czasem silne na tyle, że nie ma dla mnie żadnego ratunku. Ogarniają mnie drgawki, zaczynam płakać. Babcia ze strony mamy nienawidzi mnie, często w aktach nienawiści krzyczy, że miało mnie tu nie być, że mama miała poddać się aborcji. A babcia (mama ojca) jest schizofreniczką. Mój ojciec nie żyje odkąd skończyłam dwa lata i wychowuje się z psychicznym ojczymem.
  6. Partyzantka

    Cześć!

    Interesuję się ezoteryką, muzyką (gram na gitarze, sprawia mi to ogromną przyjemność), językiem angielskim oraz USA. Moim wielkim marzeniem jest w końcu wydostać się z tego okropnego miejsca. Co mi dolega? Sama nie wiem, muszę Wam opowiedzieć. Ja też Was miło witam!
  7. Partyzantka

    Cześć!

    Jestem Partyzantką, w tym roku skończę 16 lat. Nigdy nie rejestrowałam się na forum takim jak te i nie wiem jak się przywitać. Tak więc, jeżeli macie jakiekolwiek pytania - pytajcie! Kto pyta, nie błądzi. :)
×