Witajcie,
Naprawdę myślałam, że jestem jedyną osobą na tym świecie, która tak ma. Objawy nasilają mi się podczas okresu i potem jeszcze chwile trwają i nie mogę sobie poradzić. Ze wziewką i strzkawką adrenaliny chodzę wszędzie, ale nie pomaga mi to, bo oczywiście wiem, że jak spuchnie mi gardło to nic z tego mi nie pomoże Co więcej oczywiście mam dokładnie takie objawy jakby się mi to wszystko działo i panika powoduje jeszcze większe wkręcanie się.
W pewnym momencie to najbardziej zaczęłam się bać, że jak faktycznie będzie mi się coś działo, to tego nie rozpoznam, albo Ci co wiedzą o moich problemach pomyślą, że mam atak i mi nie pomogą. Przeraża mnie to i psuje mi to samopoczucie...