Witam. Jestem 21 letnim mezczyzna chociaz czuje sie jak dziadek ale uzywam
sily woli, ktora mnie unosi. Mam dobrze wycwiczony umysl, ktory potrafi
leczyc np bol kregoslupa jestem silnym sportowcem jednak i tak ograniczony
przez kilka czynnikow.
Ucze sie zaocznie w liceum zaocznym i chcialbym pracowac, ale moja ambicja
mi nie pozwala na to poniewaz jak juz sie zmotywuje do pracy mysle sobie o
tym ze potrafie przebiec 100 metrow w 8 sekund i ze moge dzieki temu zrobic
kariere. Motywuje mnie do tego pewna dziewczyna, za ktora szaleje i tylko
tak moglbym ja zdobyc poniewaz jest ona inteligentna i bardzo piekna, mloda
bo ma 15 lat. Jednak w obecnej sytuacji nie mam szans, nawet gdybym mial to
chcialbym z nia spedzic szalone zycie zamiast ja zanudzac. Planuje w tym
roku jeszcze trenowac na torze sprinty jednak na drugi dzien znowu
chcialbym pracowac i nazbierac sobie na samochod, ktory mnie tez lekko
motywuje. Ale wiem, ze jak znajde sie w tej pracy to zrezygnuje bo wszystko
w niej dzieje sie wolno i do niczego to nie prowadzi. Gdy mysle o tej
dziewczynie moja sila rozsadza mi cialo.
Czy procz smierci i tracenia czasu na zycie jest cos innego?
Dawid