Skocz do zawartości
Nerwica.com

Muody

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Muody

  1. Mysli samobojcze? Czyny samobojcze? Znam to bardzo dobrze na wlasnej skorze... :/ Przed dlugi czas chorowalem na depresje, bylem juz w takim stanie, ze nie potrafilem sobie z niczym poradzic w zasadzie ja tak myslalem co wiadomo ze nie bylo prawda, bo to jest tylko wpajanie tego samemu sobie... 25 pazdziernika 2006 roku wyskoczylem z 3 pietra na beton, nie stracilem przytomnosci... bol jaki poczulem nie da sie opisac, byl straszny i nigdy tego nie zapomne. Doznalem zlamania kregoslupa odcinka krzyzowego z wygieciem osi i przesunięciem miednicy, do tego wieloodlamowe zmalania otwarte obu kosci pietowych oraz zlamanie kosci lodeczkowej z podwichnieciem kosci ksiezycowatej prawej reki... duzo tego... oczywiscie zabrala mnie karetka do szpitala i uwierzcie potrafilem tylko ruszac jedna reka przed 6 miesiecy bylem kompletnie unieruchomiony i leki przeciwbolowe niewiele pomagaly. NIE ZALAMALEM SIE! W poteznym bolu i mece udalo mi sie wstac z lozka i uwierzcie ze juz chodze nawet bez pomocy kul. Duzo moglbym tu pisac... Dziekuj Bogu ze zyje i ze dal mi tak ogromna szanse nowego zycia. Nie mozecie sie poddac tak jak ja. Zawsze jest przynajmniej 2 rozwiazania niz samobojstwo i pamietajcie ze zycie nie konczy sie na klopotach. Udowodnijcie samemu sobie jaka macie w sobie sile i cieszcie sie zyciem! Pozdrawiam was wszystkich!
  2. zlamalem odcinek krzyzowy, na szczescie nie ma tam juz rdzenia ale mam przesunieta miednice i ciezko mi siedziec :/ do tego zaburzenia czucia, najwazniejsze ze sobie radze :)
  3. Ja tylko mowie teraz za twoja przyjaciolke :) najbardziej mi zal jest tego ze od dziecka gralem w pilke nozna, pozniej trenowalem w klubach przez 6 lat... teraz juz tylko moge z bolem troche pozonglowac pilka ale po wypadku modlilem sie do Boga zebym chociaz tak mogl zrobic :)
  4. Gdyby nie ten wypadek pewnie dalej bym sobie nie dawal rady z tym wszystkim i moze to co powiem bedzie bardzo glupie, ale dopiero teraz uswiadomilem sobie ze zycie nie konczy sie na klopotach... teraz juz bede mial mniejsze cierpienie psychiczne a wieksze fizyczne wiec apeluje do wszystkich ktorzy maja objawy depresji o szybkie zgloszenie sie do psychologa. Za to nic sie nie placi i nie ma sie czego wstydzic. Pozdrawiam
  5. Witam. Chcialbym wam opowiedziec bardzo smutna historie z mojego zycia... Od dlugiego czasu cierpie na depresje, na poczatku nie zdawalem sobie z tego sprawy i myslalem ze to poprostu jakis dolek i to wszystko jednak zaczelo sie to znacznie nasilas, bezsennosc, ciagle napiecie itd. Mialem dziewczyne, bardzo mi przeszkadzal jej charakter, gdy sie unosila to nie potrafilem jej tego powiedziec, gdy cos mi nei pasowalo to zamykalem sie w sobie i nie potrafilem jej o tym mowic. Po jakis 9 miesiacach zaczelo sie psuc miedzy nami... czulem sie strasznei zagubiony i nie moglem tego dopouscic do siebie ze to moze byc juz koniec (bardzo ja kochalem). Czulem na tyle okropnie ze skoczylem z trzeciego pietra wyskoczylem od siebie z pokoju bez butow, na nogi, na asfalt. To bylo straszne Gdy lecialem czulem jakbym sie nagle obudzil i zdal sobie dopiero z tego sprawe co ja robie... jednak bylo juz za pozno i poczulem straszny bol. Po czym zaczalem sie drzec z bolu, nie stracilem nawet przytomnosci. Przyjechala karetka. Okazalo sie ze mam zlamany kregoslup, zmiazdzone piety ze zlamaniami otwartymi i zlamana reke z przemieszczeniem. Gdy dotarlo to do mnie w szpitalu czulem w sobie straszna zlosc. Nie bede juz pisal w jakim strasznym bylem stanie, ale po 5 miesiacach wyszedlem ze szpitala o wlasnych silach. Moja byla dziewczyna po wypadku odeszla ode mnie. Teraz chodze codziennie na rehabilitacje o kulach i czekaja mnie jeszcze operacje. Mialem konsultacje psychiatryczna i wizyty psychologow, czuje sie duzo lepiej psychicznie, ale niepokoj towarzyszy mi nadal. Gdy staje na balkonie czuje jakby wszystko sie krecilo wokol mnie i szybko uciekam do domu bo mam straszny lek. Nie wiem co bedzie dalej... CIESZE SIE, ZE ZYJE!
×