Skocz do zawartości
Nerwica.com

JanuszEs

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JanuszEs

  1. Witam jestem wdowcem wychowujacym dwojke dzieci. Corka studiuje ma 21lat, a syn ma 14 lat. Problem mam z synem ktory nie chce chodzic do szkoly. gdy zbliza sie rano pora wstania on nie wstaje spi i nie reaguje na gadanie. probowalem go nawet sciagnac sila z lozka i zawiezc ale to nie poskutkowalo zaparl sie i postawil na swoim. to sie ciagnie juz od dluzszego czasu i niedlugo wyjdzie na to ze nie przejdzie do nastepnej klasy a pani dyrektor zglosi ta sprawe do kuratora. nie wiem co sie stalo, tak nie bylo syn dobrze sie uczyl, cieszyl sie mial jakies pasje takie jak gra na gitarze, byl ministrantem, mial dobre oceny a teraz wszystko sie zmienilo. Jest okropny pyskuje nie slucha wgl dogaduje. jak z nim rozmawiam to potrafi stanac i wywracac oczami, zagluszac nic nie dociera do niego wyprowadza mnie z rownowagi. Czasami nery mi puszczaja. nie wiem co mam zrobic, zabralem mu juz kieszonkowe, kable od komputera, ma szlaban na wyjscia, ale zadne kary i tlumaczenie nie pomaga. jestem bezradny. Byłem w jego szkole ale pani pedagog stwierdzila ze ona nie pomoze bo "ona mi dziecka nie wychowa", to ja popelnilem bład w wychowaniu i sam musze sobie z tym poradzic. jednak wyblagalem ją i stwierdzila ze porozmawia ze znajoma kuratorka niech z moim synem porozmawia i powie jakie sa konsekwencje moze wkoncu cos do niego dotrze, jedna watpie ze to cos da. Wydaje mi sie ze przyczyna jest smierc żony. Syn byl w ten czas mały i nie rozumial co sie stalo, a teraz moze to wszystko w nim tkwi i sie buntuje, staje sie bardziej zamkniety w sobie, zachowuje sie jak by cos go gnebilo, ale zaslania sie wariowaniem, krzykami, denerwowaniem mnie. Rozmawialem z nim o wizycie u psychologa ale powiedzial ze to nie ma sensu bo on i tak nie pojdzie. Ten brak wiedzy co z tym zrobic jak ratowac przyszlosc dziecka, jest najgorszy wiec Prosze was a wrecz błagam, poradzcie mi co mam zrobic?, jak mam sie zachowywac?, jak na niego wplynąc?;/Prosze o pomoc
×