Skocz do zawartości
Nerwica.com

akropolis

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez akropolis

  1. Nie znam całej twojej historii bo nie czytałem aż tak wstecz. Jesli miałas robiony rezonans głowy (masz dużo objawów neuro) i podstawowe badania w kierunku RZS i tego typu chorób i było ok to szukaj dalej ale ja bym przestrzegał przed myśleniem o boreliozie dopoki nie masz pewnego wyniku WB. O wiele cześciej zdarza się nerwica o podobnych objawach. Zresztą sam mam podobne objawy (może troche inne jesli chodzi o chemie) i mój wynik w kierunku borelki w WB to komplet samych zer. Pare razy przekonałem sie w rodzinie i nawet na samym sobie jak mocno ludzki mozg może sugerować sie wyczytanymi objawami np w internecie i po paru dniach czy tygodniach coś podobnego zaczyna sie dziać z naszym ciałem. Niestety nasza głowa często jest naszym najgorszym wrokiem. Mam takie powiedzienie że nerwica to też dla mnie choroba autoagresywna, nasz mozg atakuje nasze własne ciało przeróżnymi "wirtualnymi" objawami. Oczywiście należy sprawdzać co jakiś czas czy to przypadkiem nie jakaś "prawdziwa" choroba. Dlatego nam nerwicowcom trudniej cokolwiek znaleźć bo nie wiadomo co jest rzeczywistym objawem a co sztuczką naszego mózgu. Aha i może przebyłas jakies ostre utajone zatrucie kiedyś albo stopniowo nastawiona byłaś na działanie trujących substancji? Dużo sie teraz czyta o zatruciach ołowiem rtęcią i innymi metalami ciezkimi. Niestety nie wszystko da sie wykryć testem, ale zatrucie np ołowiem to jakby kalka wiekszości twoich objawów.
  2. Niestety ale są dziesiątki chorób o identycznych objawach, większość o wiele bardziej popularna niż borelioza. Np choroby autoagresywne, ja chyba łatwiej wykluczyć więc można zacząć badania od nich.
  3. Jednak ze wczesniejszych twoich postów wynika że bierzesz lub brałaś antybiotyki miesiącami. Zalecam raczej omijać to forum z daleka, panuje tam wszechobecna niewiara w skuteczość jakiegokolwiek leczenia a szprycowanie sie antybiotykami ma być malutką i jedyną nadzieją. Uleczonych na tym forum nie ma, są pojedyncze wpisy, na przestrzeni kilku lat, o poprawie stanu zdrowia i ustąpieniu niektorych objawów ale nikt nie może być pewny czy nie pisane przez ludzi mających swoje udziały w sprzedaży antybiotyków które sama dobrze wiesz ile kosztują miesięcznie. Leki te nie są zwykle refundowane i pacjent płaci pełną stawkę, czasem nawet latami. Do tego zestaw badań które srednio kosztują od 200 do 1tyś zł a ich przydatkość diagnostyczną uważa sie powszechnie za minimalną lub całkowicie bezwartościową (sławny PCR z Poznania). Robiłaś ponownie WB po leczeniu ? Skąd w ogóle wiesz że masz jeszcze krętki w organizmie? O ile w ogóle kiedyś były. Objawy zostaną ci na długie lata czasem, niektóre mikrouszkodzenia mózgu do końca życia, te tkanki nie potrafią sie zregenerować. Podobnie stawy. można je jedynie wytrenować w jakimś stopniu. O wiele bardziej ludziom po boreliozie pomaga zmiana trybu życia i psychoterapia niż jakakolwiek choćby najdłuższa antybiotykoterapia. To całe ILADS nie ma żadnego dowodu na skuteczność swojego leczenia, oprócz arykułów pisanych przez samym lekarzy którzy tak leczą (zaledwie garstka na całym świecie). Tak w ogóle to ktoś powinien sie zająć tą boreliozą i wyjaśnić raz i dobrze wątpliwości co do leczenia i syndromu poboreliozowego bo takie grupy jak ILADS i pokrewne szerzą wsród ludzi mity które są trudne do obalenia przez co nabierają tysiące osób często doprowadzając je do masakrycznego stanu zdrowia i portfela (to prawie zawsze). No i temat tych koinfedencji, można by o tym książki pisać. Bakterie które normalnie są prawie niespotykane w tych testach wychodzą powszechnie. Poza tym niektóre z nich nie są zagrożeniem dla ludzi o normalnym stanie zdrowia.
  4. Czy trzeszczenie i strzelanie stawów można uznać za somatyczne? -- 10 lut 2012, 21:02 -- Czy ktoś o podobnych objawach mógłby zabrać zdanie?
  5. _Asia_ po przeczytaniu twoich postów jasne jest dla mnie że wiele godzin spędziłaś na forum gazeta.pl i wyprali ci tam doszczętnie mózg... niestety sprawa nie jest taka prosta. Nie wszystkie złe choroby świata i okropne objawy biorą sie z boreliozy. Po tych wszystkich seriach antybiotyków dalej czujesz sie fatalnie ale brniesz w to dalej? Może wcale nie mialas borelki, dwa pozytywne paski w igg to żadna pewność bo chyba tylko tyle mialaś ? Nie wiem, czytałem to tylko pobieżnie. Wiesz że prowadzono masę badań i żadne nie wykazało najmniejszej skutecznosci długiego leczenia antybiotykami tzw syndromu poboreliozowego ? Bo na to bym stawiał. I przestań czytać forum gazety.pl bo to mieszanka sprzedawców antybiotyków, ludzi zaślepionych boreliozą i chorych którym nikt nie potrafi postawić prawidłowej diagnozy, a bolerioza pasuje do wszystkiego więc szukają tam ratunku. Cały świat leczy borelioze 3-4 tygodnie standardowym antybiotykiem i po tym 99% chorych nie ma już bakterii w organizmie. Te objawy pochorobowe nie zawsze ustępują, po prostu szkody w organizmie nie zawsze są odwracalne. Antybiotyk to trucizna, nie można jej przyjmować w nieskończoność.
  6. Co do węzłów to troche was uspokoje, ja mam powiekszone okolo 10 wezłow na szyi i chyba ze dwa w okolicach pasa. Mam to od 7 lat, przynajmniej wtedy je zauważyłem. 6 lat temu lekarka wyslala mnie na biopsje jednego najwiekszego pod żuchwą, nic nie wyszło. Po następnych dwóch latach wyslała mnie znów na onkologie a ponieważ miałem też stany podgorączkowe to wtedy zbadali mnie już bardzo dokładnie. Biopsja chyba pięciu wezłów, potem wycieli mi w szpitalu jeden do dokładnego badania. Nic nie znaleziono. Jak byłem drugi raz u onkologa, po dwoch latach od znalezienia tych wezłów to stwierdził ze tyle czasu to prawie niemozliwe żeby to był rak bo dawno bym już kwiatki wąchał od spodu. W każdym razie węzły miałem dość spore, nawet 2cm srednicy. Mam je do dzisiaj, nikt nie wie od czego są i dlaczego nie znikają, podobno wielu ludziom zostają na pamiątke po przebyciu jakiegoś stanu zapalnego. Inna teoria jest że to od wirusów czy bakterii bardzo trudno wykrywalnych badaniami które nie mają wiekszego negatywnego wpływu na człowieka ale jednak sa rozpoznawane przez nasz układ odpornościowy. Z ciekowostek to wezły chłonne mogą być powiekszone miesiacami nawet z powodu wyrastania zębów mądrości, lekkiego stanu zapalnego w starym zębie który nie boli albo np od alergii, nawet pokarmowych. Często jemy przez całe życie coś na co jesteśmy uczuleni i nie mając innych objawów o tym nie wiemy. Niestety test na nietolerancje pokarmową kosztuje 400zł a bada sie chyba tylko 60 produktów żywnościowych. Mało kogo stać na takie coś. Moje węzły czasem sie zmniejszają, czasem lekko powiekszają ale cały czas je wyczuwam. Ogólnie to lekarze przykładają do nich mniejsze znaczenie od pacjentów którzy naogladają sie seriali i potem boja sie raka albo ciezkich chorób. W 99% przypadków przyczyna jest inna. Mam nadzieje że pare osob uspokoiłem.
  7. czy nerwica może powodować takie objawy w stawach? Witam OD paru miesiecy borykam sie z przeróżnymi objawami od ucisku i pulsowania w głowie, potem dretwienia konczyn i oslabienie miesni (aż cieżko mi chodzic czasami albo podnieść coś ciezszego), ostatnio od paru tygodni trzeszczą mi stawy niemilosiernie, każdy obrót powoduje że słysze nawet ocierające sie o siebie kręgi w kręgosłupie. Przedziwne uczucie. Takie objawy zdarzają sie u ludzi po 50tce a ja mam 29. Porobilem przerózne badania, neurolog, laryngolog, kardiolog (mam nierówna pracę serca czasami). I wszyscy oni twierdzą że moje wyniki są w miarę ok. Neurolog stwierdził tylko dyskopatię w odcinku szyjnym. Badałem sie nawet drogim testem w kierunku boreliozy (jakże ta bakteria jest popularna w polskim internecie) i wynik negatywny. Zacząłem podejrzewać że to jakaś nerwica tymbardziej że moj ojciec ma to od zawsze ale sam nie wiem czy może ona powodować takie objawy jak trzeszczenie i strzelanie stawów słyszalne nawet dla osób stojacych pare metrów ode mnie... wiem że można sobie wmówić różne choroby (naczytałem sie sporo o SM, RZS i innych takich) no ale jak cos szura i strzela to znaczy że cos w tych stawach jednak sie dzieje... Wystarczy że poruszę nogą to czuje przejsciowe bóle w kilku stawach, tak samo ręce. Czy ktoś spotkał sie z takimi objawami w nerwicy? Głownie chodzi mi o te strzelanie i szuranie bo reszte neurologicznych objawów to wiem że się zdarzają. Do tego schudłem 12kg w 3 miesiace, sam już nie wiem czy od chroby czy od stresu przed chorobą, jem w kążdym razie tyle samo.
×