Witajcie.
Nazywam się Klaudia i mam 14 lat.Nie wiem,czy nie jestem za młoda na to forum,
ale potrzebowałam rady.Więc tak:Od I gimnazjum mam nauczanie indywidualne,
ponieważ nie chciałam iść do tej szkoły,do której chodzę,bo znam tu wiele osób
z którymi miałam nie za dobre relacje.Po prostu strasznie się bałam,a miałam zbyt
słabe oceny,żeby pójść do innej szkoły (poza rejon).W I klasie zaczęłam kolegować
się z dziewczyną,którą znałam wcześniej z podstawówki.Nie trwało to jednak długo,
ona powiedziała,że nie możemy się przyjaźnić i nie uzasadniła dlaczego.Później dużo
osób w szkole zaczęło mnie przezywać i dokuczać mi.Nawet te,których nie znałam.
Straciłam zaufanie do ludzi,unikałam wychodzenia na ulicę.W II klasie zdecydowanie
się to uspokoiło i już nie robią tego w takim stopniu (tylko pojedyncze osoby).
Problem w tym,że został mi uraz do tej szkoły i boję się jeździć autobusem sama,
w szkole na przerwach gdzieś się chowam,zmieniłam stosunek do nauczycieli na gorszy,
nie ufam ludziom.Kiedy pomyślę o szkole,to wpadam w panikę i płaczę.Wiem,że mój problem
wydaje się być banalny,jednak dla mnie bardzo uciążliwy.Momentami jak mam gorsze dni to pojawiają się nawet myśli samobójcze i śnią mi się koszmary w nocy,a jedyne co mnie powstrzymuje,to moja mama,którą kocham,bo z ojcem mam nie najlepsze relacje.Poza szkołą
mam tylko jedną koleżankę.Ogólnie czuję się samotna,ale z drugiej strony nie potrafię już zaufać ludziom.Wiem,że ja też popełniłam gdzieś błąd,tylko nie wiem gdzie.Dodam,że w wieku 12 lat byłam w szpitalu psychiatrycznym i lekarz stwierdził,że mam schizofrenię paranoidalną ,biorę do dzisiaj leki.
Wiem,że to tylko forum,ale jeżeli ktoś umiałby mi coś poradzić,to byłabym wdzięczna.