Skocz do zawartości
Nerwica.com

zlygrzyb93

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zlygrzyb93

  1. zlygrzyb93

    Czesc

    szczerze mówiąc, trochę boje się tego, z drugiej strony rodzice są do tego sceptycznie nastawieni. Wiem, że to nic złego ale jakos nie mogę siebie przekonać do pójścia.
  2. zlygrzyb93

    Czesc

    Witam, jestem Karolina, 18 lat. Ogólnie moim problemem jest kontakt z ludzmi, gdy czuje, że ktoś trzyma nogi w bliskiej odległosci 1-5 cm, to czuje jakby rzeczywiście mnie dotykał i nogi mi się takich chwilach trzęsą. Co do kontaktów z kimkolwiek, to mam dość duże trudności z ich nawiązaniem, nigdy nie wiem co powiedzieć i przez to trace znajomych. W wakacje przez jedną osoba którą znam od bardzo dawna poznałam paru znajomych ale nie potrafiłam się odzywać i mam wrażenie, że ich straciłam szczególnie po sylwestrze. W ogóle nie czuje się do końca sobą przy nikim, zawsze się denerwuję, że coś powiem nie tak i ta osoba albo źle to odbierze albo stwierdzi że jestem głupia i nie warto kontynuować ze mną znajomości. Nawet już zaczełam mieć wrażenie, że ludzie zaczeli się przyzwyczajać do mojego milczenia i zaczeli traktować mnie jak całkowicie nie interesującą osobę. Poza tym ostatnio zaczełam się gubić, nie potrafię się odnaleźć w życiu, kompletnie nie wiem co mnie interesuje, wszystko mnie nudzi i ciągle się obwiniam, że przez to ludzie nie chcą ze mną rozmawiać, bo nie ma o czym. Kiedyś interesował mnie kosmos, średniowiecze ale po pewnym czasie jakby stało się to wszystko obojętne dla mnie. Mam wiele ambicji ale nie potrafię się wziąść za siebie. Mobilizowanie już nie wystarcza, ciągle mówie sobie, że muszę się za siebie wziąść i mimo, że znam konsekwencje nie potrafie po prostu przez ten problem przejść. W tej chwili straciłam wiarę w to, że moge cokolwiek osiągnąć, zawsze wiedziałam, że spośród osób w klasie jestem najgorsza, mam najgorsze oceny i rodzice wcale mi nie pomagali w tym. Wymagają ode mnie wszystkiego na raz, a ja nawet nie potrafię jednej rzeczy dokończyć. Posprzątaj, ucz się, zrób to, zrób tamto. To wszystko za bardzo mnie przeraża, dochodzi do tego wizja przyszłości. Zaczynam zatracać się w fantazjach. jak to by było gdybym dostała się na studia, a później dostała dobrą pracę. Później dochodzi do tego przerażenie, że czas mi ucieka, a ja nadal tkwię w tym samym miejscu. Chce się wyprowadzić z domu ale poza nim czeka na mnie dorosłe życie i już sama nie wiem co jest lepsze. Wchodzę w jakieś błędne koła z których nie potrafie się uwolnić. Mam już dość prób nie odnoszących żadnego skutku, mam też wrażenie, że mam same całkiem sprzeczne ze sobą cechy charakteru. Pesymistka i opytymistka. miła i wredna, współczująca i obojętna... sama już nie wiem co zrobić ze sobą.
×