Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oneiropompos

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Oneiropompos

  1. Niestety to jest prawda. Od paru miesięcy mam huśtawkę. Panem podejrzanym stał się rak. Przez ostatnie lata równiez za mna to chodzilo, ale o wiele mniej intensywnie, takze bardziej podejrzanym byly inne schorzenia (mniej grozne). Zaczelo sie w listopadzie od tego, ze pojawiły się mi na udach zapalenia mieszka włosowego ze zmianami czyrakowatymi, i zaczelo sie to rozsiewać... na poczatku twardy guzek, pozniej fioletowo-czerwony kolor, i robiły sie kolejne. Panika. Diagnoza... nic strasznego, wyleczone antybiotykami. Ale wystarczyło żebym się nakręcił. Wymacałem się chyba już cały, znajdując przy okazji nowe tłuszczaki (też guzki, ale niegroźne), i 3 tygodnie temu znikąd pojawił się guzek wielkości... łebka od zapałki (a nawet ciut mniejszy) pod prawą pachą. Gdzieś tam na węzełku. Na początku był płytko i bardzo wyczuwalny (przypominał trochę krostkę ale nic nie było na wierzchu), teraz opadł głębiej i wyczuć go już ciężej ale dalej jest. Nie mam pojęcia co, to ale spokoju mi nie daje. Oczywiście doszukuje się tysiąca teorii a wszystkie kończą się jednakowo - to jest to, czego najbardziej się boję. Najgorzej po przewertowaniu internetu pod kątem nowych chorób i ich objawów. Wszystkiego jestem w stanie sie w sobie doszukać. Tylko po co? Jeśli w ogóle mam rzeczywiście raka, to w umyśle - niekontrolowane rozmnażanie się myśli hipochondrycznych. To dopiero groźna choroba, zatruwa życie nawet będąc fizycznie zdrowym.
  2. To w nas samych leży klucz do rozwiązania problemów. Umysł jest zawsze wolny. To Twoja wolna wola decyduje, czy zajmujesz się jakimś problemem (zdrowie) czy nie, i w jakim stopniu. Same pytania o swoje zdrowie i szukanie odpowiedzi nie są błędem. Błędna jest nasza jako hipochondryków reakcja, wyolbrzymiona, powodująca problemy na tle nerwowym. Wynika to z uwarunkowań genetycznych, budowy psychiki, wcześniejszych przeżyć...każdy też jest inny. Ale klucz leży zawsze w nas. To świadomość kontroluje umysł. Nie spodziewajmy się od razu uleczenia 100% problemów. Wszystko ma swoje źródła i powody. Ale naszą reakcję jesteśmy w stanie zawsze kształtować. Więc i możemy ją złagadzać.
  3. Dzień dobry, Zdrowie to największy ze skarbów, ale doceniamy je dopiero gdy się popsuje. Kilka razy w roku łapię powtarzające się najczęściej zapalenie zatok. Grypy i inne zapalenia rzadko, chyba ze zwykle przeziębienia nie trwające dłużej niż dzień-dwa. Dopiero podczas tych choróbek naprawde doceniam zdrowie, ktorego wtedy chwilowo nie ma. Ale gdy sie wyzdrowieje, to sie szybko o smaku zdrowia zapomina ... Nie odżywiam się zbyt dobrze, ani też nie uprawiam dostatecznie sportu. Wiele można byłoby z moją dbałością o zdrowie poprawić. Jak to zatem jest, że o zdrowie w wystarczajacym stopniu nie dbam, a... jestem hipochondrykiem? Chorób doszukiwałem w sobie mnóstwo. Wymienie niezupełnie w kolejności chronologicznej: - cukrzyca - borelioza - kamienie nerkowe - rozmaite rodzaje raka (jelita, płuc, guzy mózgu, inne) - wady serca - rozne inne choroby i zespoły ... Pewne jest, że jestem alergikiem, mam prawie-astmę, tłuszczaki (takie tam niegroźne nowotworki, a co) nieco ruszony kręgosłup, nadciśnienie I stopnia, no i na pewno... nerwicę Poza tym na pewno mam duze niedobory magnezu (a moze to moja nowa hipochondria?), ktore zaczalem juz uzupelniac zmiana diety i łykaniem suplementu :) A niedobor takich rzeczy tez moze wywolywac multum objawów przypisywanych wielu chorobom (a powodowac tez moje nadcisnienie). Pomaga racjonalne myślenie: do jasnej ciasnej, nie moge miec wszystkich chorób naraz! Tymbardziej, ze i tak na kilka faktycznych "choruję". A w rodzinie nikt raka nie miał przez głębokie pokolenia. Tłumaczyć sobie moge to na wiele sposobów, pomaga ale na krótko. Pozniej kolejne wyolbrzymiane objawy i nowa ich teoria... czasami sie z tego smieje, czasami to przeraża. Po lekarzach nie jeżdze, bo nawet szkoda im truć głowę przez brak racjonalnych podstaw :) Ale czasami pojechac warto. Kiedyś zaczynalo mi sie cos, co bralem za atopowe zapalenie skóry. Nie mozna juz bylo wytrzymac i pojechalem do dermatolog . Okazalo sie, ze to zwykle uczulenie na nikiel... winna byla sprzaczka od pasa. Wystarczylo zmienic pasek od spodni na inny. Zniknelo na drugi dzien i nie powróciło. Ile z moich objawów ma i miało podłoże nerwowe? Ile z nich wynika z braku odpowiedniej ilosci witamin i pierwiastków? Bardzo słabo znoszę stres. A teraz jeszcze niekończąca się strasznie długa studencka sesja ... Są pozytywne strony hipochondrii: poprzez ciągłe szukanie wiedzy nt. chorób stałem się domorosłym "specjalistą" na wiele ich rodzajów, żadna wiedza nie szkodzi, nawet jeśli nie jest pełna. Niekiedy to męczące. Teoria wyjasniajaca hipochondrie jako odskocznię od problemow zyciowych poprzez wyszukiwanie ich w sobie jest niezła. Stres i wymagania zycia powoduja nowe wyzwania, skoro nie mozna im sprostac (albo tak sie uwaza, ze nie mozna), to uruchamia sie mechanizmy obronne... która skutkuje nerwicami. Najważniejsze to panować nad własnymi "demonami" :) Grunt to racjonalne myślenie. Mozna je uzupelniac mysleniem pozytywnym. Pozdrawiam!
×