Od 3 lat leczę się na powracającą depresję. W sumie nie jest najgorzej. Daję radę. Oczywiście bez leków ani rusz. Teraz mam kompletny zjazd w dół. Przyczyna : zmiana leków i zabójstwo, które popełniłam na swoim psie. Uśpiłam sunie bo ponoć to już było dla niej najlepsze. Ale coraz bardziej wiem, że nie powinnam była tego robić. Ona powinna była sama zgasnąć. Nie wiem co robić.