Skocz do zawartości
Nerwica.com

radek145

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez radek145

  1. Witam... Chciałbym przedstawić moją sytuację. Wolę to przedstawić w internecie, ponieważ z poprzedniego związku nauczyłem się tego, by nikomu nie ufać. Tak więc poznaliśmy się we wrześniu. Przeprowadziła się na ulice na którą często chodzę. Mało rozmawialiśmy. Gdy bardziej się poznaliśmy, to były wypisywane sms, chodziliśmy sobie itd. Pomyślałem, że zapytam o to czy byśmy byli razem. Odpowiedziano mi, ze chce zostać przy tej znajomości. Ale nie straciłem wiary. Walczyłem dalej. Wszystko znowu zaczęło sie układać. Aż tu nagle zaczęła mnie wystawiać. Można powiedzieć, ze były to spóźnienia, które potem były wytłumaczone. Ale pewnego dnia umówiłem się z nią i przyszła z godzinnym opóźnieniem wgl. się nie odzywała. Od tamtej pory kontakt popsuł się makabrycznie. 0 sms-ów itd. itd. Postanowiłem do niej pójść i zapytać się o co chodzi. Mówiłem jakieś dobre pół godziny, a ona co chwile przytakiwała tak tak... Nie wiem co zrobić. Ona nie wie, że jestem tak niej zakochany. Teraz gdy tak się dzieje to nie mam ochoty dalej żyć. Możecie dać jakąś radę ? Proszę o pomoc, bo nic złego nie zrobiłem a ona na to wychodzi, że nie chce zemną gadać. Mówi mi, że jej zależy itd, ale gdyby tak było, to chciałaby to naprawić. Ja jej nie wierze, bo widać i tak jak wcześniej wspomniałem mało której osobie ufam. Może coś robię źle ? Sam już nie wiem
×