Skocz do zawartości
Nerwica.com

buli1938

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez buli1938

  1. Moze i macie racje, pisalem tego posta wczoraj pozno w nocy i moze rzeczywiscie tresc jest zawila i skomplikowna i wyszlo ze tego ze niby jak to zrobic zeby sie z nia przespac... Tu nie chodzi o to, tylko czy to przezycie mialo na nia az tak duzy wplyw ze moze sie bac tak bardzo tego... Przestane o tym gadac i naciskac, uspokoje sie, dam jej czas tyle ile bedzie potrzebowac.
  2. Otoz kocham bardzo swoja dziewczyne, jest bardzo seksowna, strasznie mnie pociaga i chcialbym sie z nia kochac tylko jest taka sytuacja. Ona 19 lat, ja 24, jestesmy ze soba juz ponad 5 miesiecy, ja mialem juz wczesniej dziewczyne a dla mniej jestem pierwszy. Co jakis czas klucimy sie zawsze o to samo a mianowicie ze ja chcialbym sie juz z nia kochac a ona jeszcze nie, nie chodzi o to ze mnie nie kochac czy ja nie pociagam bo tak nie jest, widze ze mnie dziewczyna bardzo kocha, jestem jej "pierwsza" miloscia ale kilka lat temu nie wiem ile dokladnie ktos probowal ja zgwalcic, cale szczescie mu sie nie udalo. Jesli chodzi o calowanie, czy pieszczenie piersi czy zdejmowanie stanika nie ma problemu. Problem zaczyna sie dopiero jak probuje ja nawet, bardzo delikatnie i powoli dotknac nizej, ma lekki, przypominaja sie jej tamte wspomnienia, kocham ja bardzo i staram sie byc czuly i delikatny ale to nic nie pomaga. Nie mowie juz o seksie bo jak rozmawiam z nia i mowie ze chcialbym sie juz z nia kochac bo mi jest ciezko i mnie strasznie pociaga to ona mowi ze to jeszcze nie jest dla niej czas, po czym chce sie rozstac z argumentem ze niechce mi zepsuc zycia. Zaczekac moge jeszcze ale ogolnie chodzi mi o to ze czuje ze ona nigdy moze nie byc gotowa wlasnie przez to ze ktos probowal zgwalcic. Strasznie mi jest ciezko z tego powodu i nie wiem ile wytrzymam w takiej sytuacji ze tak bardzo mam na nia ochote i nie moge sie z nia kochac, czasami mysle ze oszaleje. Przez to co jakis czas z nia o tym rozmawiam, ona mowi ze czuje juz taka presje na sobie ze powinna to ze mna zrobic ale nie potrafi, nie moze. Bardzo ja kocham i niechce jej zdradzic czy zostawic z tego powodu, a jestem pierwsza osoba ktorej kiedy kolwiek powiedziala to ze ktos probowal ja zgwalcic, nikt inny nie wie, rodzice, rodzenstwo, kolezanki nikt, tylko ja... Zaufala mi na tyle ze mi to powiedziala, jak mi to napisala w smsie to jak do niej zadzwonilem to strasznie plakala wiec wiem ze mnie nie klamie. Teraz moje pytanie jak moge jej pomoc, nie chodzi mi o to zeby sie z nia przespac tylko jak jej pomoc pozbyc sie tego leku przez tym, tej nie mocy, ze nie moze tego zrobic? Czekac dalej? Chyba to nic nie da... Naprawde nie wiem co zrobic, nie chce zeby to sie skonczylo w ten sposob ze ona mi zaufala, powiedziala o tym a za jakis czas sie rozejdziemy bo poprostu nie wytrzymamy tego wszystkiego... Prosze naprawde o pomoc jakiegos psychologa, moze seksuologa, osobe ktora sie zna bo dla mnie to jest bardzo wazna sprawa!
×