Skocz do zawartości
Nerwica.com

renifer

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia renifer

  1. Nie. Nie potrafię o tym rozmawiac i nie chce by obwiniali siebie ze nic wcześniej nie zauważyli. Maja teraz dużo swoich spraw na głowie...zreszta nie wiem co bym miał im powiedzieć. Zaraz chcieli by rozmawiac z tym chłopakiem itd. A ta sprawa jest juz od kilku miesięcy "nieaktualna" i na tym chyba polega w większości mój problem - przejmuje sie sprawa, o której powinienem juz zapomnieć. Która powinna być tylko wspomnieniem, niezbyt miłym ale wspomnieniem, a nie wciąż dzien po dniu przezywanym horrorem. Tahela, co mam jej powiedzieć? Ze zniszczyła mi rok życia? Ona żyje dalej i nie wraca do tej sprawy, co wiecej czasem gada/wychodzi gdzieś z tym chłopakiem mimo ze nie są juz razem i uwaza to za całkiem normalne.
  2. nie mam co zgłaszać na policję, gdyż nie mam kontaktu z tym chłopakiem od 5 miesięcy. chodzi o to, że mimo upływu czasu, nie umiem się uporać z tą sytuacją i mam wrażenie jakby była wczoraj. Próbuję znaleźć inne zajęcie od 3 miesięcy, ale budzę się i zasypiam z myślą o tym. Co więcej z dnia na dzień narasta we mnie uczucie nienawiści nie tylko do tego chłopaka, ale także mojej koleżanki. Obwiniam ją za tą sytuację, każdego dnia marzę by cofnąć czas i nigdy jej nie poznać. Boję się co będzie gdy moja nienawiść osiągnie szczyt, boję się co będzie ze mną za parę tygodni, boję się, że faktycznie prędzej czy później wyląduję w psychiatryku albo zrobię coś czego będę do końca życia żałować, jeśli tym czymś nie będzie właśnie jego zakończenie...
  3. ale ona o tym doskonale wie. Chodzi o to że ta sytuacja jest już jakby przeszła...było, minęło. wszyscy zamieszani w nią wrócili do normy (tak mi się wydaje) i nikt już tego nie rozpamiętuje. I mi też się zdawało, że mimo takiego 7 miesięcznego nękania, bedzię wszystko okej, tylko że od jakiś 3 miesięcy każdego dnia na nowo to do mnie wraca i nie mogę poradzić sobie z tym co pozostawiły po sobie w mojej psychice te rozmowy z tym typem...
  4. Witam, pisałam ze swoim problemem na innym forum, zasugerowano mi nerwicę natręctw jednak nie wiem co o tym myśleć. Jestem uczniem liceum. Wszystko zaczęło się rok temu, kiedy zaprzyjaźniłem się z koleżanką z osiedla. Tworzyliśmy w kilka osób zgraną paczkę, dopóki jej chłopak nie zaczął być zazdrosny. Zaczęły się nękania mnie przez niego, począwszy od wiadomości na portalach społecznościowych typu facebook, przez telefony czy przypadkowe, realne spotkania. Starałem się sobie radzić z tym, rozmawiać z nim, tłumaczyć mu. Tutaj zaznaczę, że koleżanka też nie był fair w stosunku do mnie opowiadając mu różne nieprawdziwe historie które jeszcze go dodatkowo podburzały (do dziś nie wiem czemu to robiła?). Około pół roku temu wszystko ustało, zerwali ze sobą, on ma nową dziewczynę, koleżanka została singielką. Przez cały czas trwania tej sytuacji jak i około 2-3 miesiące po tym zachowywałem względny spokój ducha i nie przeżywałem tego tak bardzo. Jednak w ciągu ostatnich 3 miesięcy ciągle to do mnie wraca. Nie radzę sobie z tym, nie wiem co mam robić. Nie ma dnia żebym o tym nie myślał, żebym sobie nie przypominał tych wszystkich wiadomości, żebym wychodząc z domu nie myślał co będzie jak go spotkam. Jestem wrakiem człowieka, mam rozszarpaną psychikę, wszystko mi o tym przypomina. Starałem się odciąć od tej koleżanki, jednak nie jest to możliwe gdyż praktycznie codziennie się spotykamy (to samo osiedle + ta sama szkoła). Proszę o jakąkolwiek pomoc, radę co zrobić aby spróbować o tym zapomnieć. Zaczynam miewać najróżniejsze myśli, uzależniłem się od papierosów bo pozwalają mi chociaż na chwilę zapomnieć o tej sytuacji, która mimo że minęło już trochę czasu wciąż do mnie wraca z coraz większą siłą. Nie chcę palić, ale tylko to daje mi chwilę ulgi. Proszę, pomóżcie mi. Dodam, że podświadomie (albo i nie) unikam miejsc w których mogę go spotkać (kafejki, siłownia, itd.). To rujnuje mi życie.
×