Skocz do zawartości
Nerwica.com

alexa78

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alexa78

  1. alexa78

    PYTANIE !!

    Nie masz żadnej psychozy, lecz zaburzenia nerwicowe. Wiem, że uczucie derealizacji jest fatalne, ale prędzej czy później minie. Mi przechodziło po braniu leku antydepresyjnego (żadnych psychoterapii nie miałam). Będzie dobrze, trzymaj się.
  2. alexa78

    PYTANIE !!

    To typowe objawy DEREALIZACJI. Też tak miewam okresowo. Czasami trwa ona tygodniami, a niekiedy miesiącami. Występuje wtedy, kiedy przez dłuższy czas odczuwa się wiecznie stres, lęk. Uczucie dziwne, jakby się było za taką szybą, jakby we śnie...Do tego wszystkiego dochodzi panika, ponieważ jest to okropne uczucie otępienia, braku koncentracji...Poczytaj na tym forum, jest dział dotyczący Twojego zaburzenia. Pozdrawiam.
  3. Spadająca gwiazdo, mam identyczne objawy jak Ty. Najbardziej przeraża mnie ta "samotność"...nikt nie rozumie tego stanu z moich najbliższych gdyż nikt tego nie doświadczył. Ja już też nie potrafię tego sensownie wytłumaczyć, bo to jest jakieś dziwne odrealnienie i nie mogę z tego wyjść tak jakbym chciała. Dzisiaj będąc w mieście, wiedziałam gdzie co jest, ale miałam wrażenie jakby mi ktoś szklankę (klosz) włożył na głowę, jakbym była w jakimś śnie. Nie ma dnia, żebym nie wylewała łez...a to już minął 3 tydzień . Sama już nie wiem co się ze mną dzieje...i ta panika kiedy to minie i czy w ogóle będzie dobrze. Mętlik głupich myśli i zarazem pustka w głowie. Nie mam nawet siły zadzwonić do przyjaciół, żeby z nimi porozmawiać o normalnych sprawach.
  4. Cześć, znalazłam dziś w necie pewne wyjaśnienie tego co czujemy w tej naszej główce. Podaję źródło internetowe z uwagi na prawa autorskie: http://www.focus.pl/dodane/publikacje/pokaz/publikacje/depersonalizacja-materialem-na-epidemie/nc/1/ z dnia 02/08/10 Depersonalizacja materiałem na epidemię? Świat wydaje się inny, dziwny. Coś zmienia się w twojej percepcji, jednak nie potrafisz okreslić co. Żyjesz w ciagłym efekcie przeciwieństwa déjà vu; wszystko wokół-twoje mieszkanie, ulica na której mieszkasz, ulubiona kawiarnia- są twoimi miejscami, a jednak czujesz się jakbyś każde z nich, za każdym razem widział po raz pierwszy w życiu. Z utęsknieniem czekasz na sen, bo ten jest jedyną okazją w której wreszczcie na moment możesz przestać zadręczać się co robisz na tym świecie i jaki jest w tym cel. Rano, myjąc zeby w łazience, starasz się nie patrzeć w lustro. Wiesz, że jest tam twoje odbicie, jednak nie czujesz, że jest realne. Ciągle się monitorujesz, oglądasz swoje dłonie, sprawdzasz czy na pewno tu jeszcze są, upewniasz się czy to, co widzisz jest prawdziwe, czy słyszysz to, co jest naprawdę, czy wypowiadasz to, co mówisz. Z każdym dniem coraz głębiej utwierdzasz się w przekonaniu, że jesteś na prostej drodze do utraty zmyslów, że w końcu poprostu zwariujesz, jeśli już nie nadajesz się na oddział zamknięty. Depersonalizacja od końca 1890 roku jest zaburzeniem psychicznym sklasyfikowanym w DSM-IV (kryteriach diagnostycznych) jako problem psychospoleczny i środowiskowy. Do głównych objawów depersonalizacji zalicza się: § Pdwyższony stan niepokoju § Uczucie nieralności (derealizacja) § Uczucie braku emocji § Uczucie obserwowania świata poprzez szybę § Uczucie automatu § Uczucie oddzielenia się od swojego ciała i procesów myślowych § Uczucie “pustej głowy” § Uczucie ciała nie posiadającego żadnej wagi § Uczucie życia jak w filmie § Uczucie odległości własnego głosu § Prześladujace refleksje ewolucyjne W przeciwieństwie do innych zaburzeń psychicznych pacjent dotknięty depersonalizacją charakteryzuje się świadomoscią problemu i ciagłym zamartwianiem się czy aby nie stracił zmysłów. Ta cecha również pozwala lekarzom łatwo rozróżnić pomiędzy pacjentem z psychozą a pacjentem z zaburzeniem. Depersonalizacja nie jest i nie powoduje psychozy, ponieważ pacjent doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego stanu i z absurdalności doświadczanych wrażeń. Pacjent na przyklad nie twierdzi, że “jest automatem”, jak sformułowałby to człowiek z psychozą, lecz mowi, że “czuje się jak automat”. Uczucie depersonalizacji i derealizacji jest całkiem naturalne i jest ono obecne na świecie od dawna, dotykając 70% populacji przynajmniej raz w życiu. Problem pojawia się wtedy, kiedy uczucie to nie jest przelotne i wywołane konkretnym doświadczeniem, lecz jest zjawiskiem stałym bądź cyklicznie powtarzającym się. Wtedy to depersonalizacja staje się zaburzeniem psychicznym. Depersonalizacja może być zaburzeniem samym w sobie, badź jednym z symptomow innych zaburzeń, takich jak: ataki paniki, depresja,zaburzenia lękowe, zaburzenie obsesyjno-kompulsywne, epilepsja, a takze schizofrenia (jednakże w schizofrenii depersonalizacja przybiera zupełnie inną formę). Czlowiek z depersonalizacją co prawda nie jest chory psychicznie, i czesto przez ludzi go otaczających w ogóle nawet nie jest podejrzewany o jakikolwiek problem ze sobą, jednakże zaburzenie to zmienia sposób postrzegania siebie, i ogromnie zmniejsza mozliwości społeczne. Człowiek cierpiący na zaburzenie depersonalizacji, traci całą pewność siebie, codziennie rano “modli się” by nikt do niego nie przyszedł bądź nie zadzwonił, a najgłówniejszym priorytetem dla pacjenta jest zamknięcie się w sypialni i nie wychodzenie stamtąd pod żadnym pozorem. Zmniejsza się chęć zawierania znajomości, dążenia do swoich niegdyś ustalonych ideałów, zanika sens cieszenia sie chwilą, skoro każda z nich jest nieprzyjemna i męcząca, bo depersonalizacja pożera każdą minutę życia osoby nią dotknietą. Co wywołuje depersonalizację? Choć trudno w to uwierzyć, depersonalizacja jest tak naprawdę systemem obronnym w organiźmie człowieka. Zaczyna dzialać wtedy, kiedy nasz poziom niepokoju znacznie się podwyża. Wtedy to nasz organizm sprawia, że czujemy się nieralnie, jakby stresująca sytułacja wcale nas nie dotyczyła, co w efekcie zmniejsza poziom stresu, ponieważ czujemy się oderwani od nie komfortowej sytułacji, i poprostu przestajemy sie daną sytułacją tak przejmować. Uczucie depersonalizacji jest może i nieprzyjemne, ale w każdym razie na pewno nie jest niebezpieczne.To tylko nasz organizm stara się poradzić sobie ze stresujacą, trudną do zniesienia sytulacją. Obecnie szacuje sie, że 3% populacji cierpi na zaburzenie depersonalizacji, a liczba osób przyznających się do zaburzenia bądź zapadajacych na nie stale rośnie. Głównym powodem jest nadmiar niepokoju w organiźmie (niekoniecznie świadomy), jednakże notowana jest coraz większa ilość przypadków cierpienia na depersonalizację po spożyciu marihuany lub innych środków halucynogennych. Depersonalizacja ma bardzo dobre rokowania na wyleczenie, jednakże nie na każdego pacjenta podziała ta sama forma kuracji. Najczęściej jednak podawane są środki antydepresyjne, połączone z psychoterapią, lub terapią konduktywno-behawioralną i zaleceniami zwiększenia aktywności fizycznej. Wiele pacjentów pokonuje depersonalizację także na własną rękę, poprzez najprostsze w życiu zapomnienie,w pewnym sensie zaakceptowanie i zaprzestanie ciagłego użalania się nad sobą i zamartwiania, co również okazuje się być jednym z najskuteczniejszych “leków” na depersonalizację. Zainteresowanie wokół depersonalizacji rośnie,gdyż coraz więcej osob zdaje się rozpoznawać u siebie główne objawy. Czy depersonalizacja stanie się zaburzeniem przyszłości społeczeństwa? Czy pojawia się z powodu coraz wygodnieszego, a zarazem coraz bradziej stresującego sposobu życia? Czy z biegiem czasu depersonalizacja “ma szansę” stac się zaburzeniem na miarę depresji czy schizofrenii? Jeśli tak,to czy społeczeństwo depersonalizacji może okazać się fatalne w skutkach?
  5. Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, spokoju i radosnych chwil w Nowym Roku. Musimy być silni... nie możemy się poddawać. Trzymam za nas wszystkich kciuki i wierzę, że niedługo wyjdziemy z tego dziwnego "snu", w którym tak bardzo cierpimy. Trzymajcie się :).
  6. Witam, też mam derealizację od dwóch tygodni . Wcześniej w życiu również mnie dotykała, trwała miesiącami lub tygodniami i jakoś mijała. Ostatnio mnie dopadła w momencie gdy jechałam samochodem... nagle wszystko zaczęło mi się wydawać takie zmienione. Ten stan utrzymuje się cały czas. Jedynym ukojeniem jest sen. W czasie dnia rozglądam się wokoło, niby wszystko takie znajome,a zarazem jakże inne. Mam wrażenie, że wariuję. Mętlik w głowie, często brak koncentracji, lęki, boję się, że tak mi już zostanie i nigdy nie będę już normalnie żyć. Ludzie obok mnie są weseli, doskonale się bawią, a ja się czuję jakbym straciła całą energię, wegetowała z dnia na dzień, jakbym była w jakimś śnie na jawie. Masakra
×