Skocz do zawartości
Nerwica.com

emmms

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez emmms

  1. Cześć! szukałam informacji na ten temat, ale nie znalazłam (może nie umiem szukać?) Mianowicie, jak od strony psychologicznej wygląda tworzenie się par w grupie terapeutycznej? Ma to jakiś sens? Nie jest wywołane tylko terapią? Bardzo mnie to nurtuje, więc jeśli się orientujecie, prosiłabym o opinie, a jeśli taki temat już był, to o link i usunięcie posta :) Pozdrawiam! emms
  2. emmms

    terapia - prośba o radę

    tak, z wroclawia jestem :)
  3. emmms

    terapia - prośba o radę

    psychoterapeuta - ok, tylko ze bylam u psychiatry na planowej wizycie (skonczyly mi sie leki - asertin). zapytal jak sie czuje, to powiedzialam. ze mialam zly okres i chcialam umrzec. i ze od dwoch tygodni sie staram i sie udaje, i jest lepiej. moze i prawda, ze troche to nadinterpretuje. ale fakty faktami, uslyszalam np ze moj strach przed przyjsciem tam jest agresja i zawiscia z mojej strony, ze przychodze i obarczam go soba. zaczelam panicznie plakac i przepraszac, to uslyszalam ze przeprosiny nie wystarcza. dalej jestem w szoku, nie jadlam nic caly dzien i nie mam lekow.
  4. emmms

    terapia - prośba o radę

    zebrałam się dziś w sobie i poszłam po przerwie do psychiatry. usłyszałam, że: psychiatra nie jest od tego, żeby na niego zrzucać swoje problemy, że wszystko to moja wina, ogólne przesłanie było takie, że po co w ogóle przyszłam? co ja sobie myślę? jestem zdruzgotana. wszystko nad czym pracowałam przez ostatnie kilka tygodni (praca, studia, praca nad sobą) właśnie straciło sens, bo zostało skrytykowane. wniosek z tego taki, już więcej nie idę.
  5. emmms

    terapia - prośba o radę

    cóż, odnośnie związków z płcią przeciwną, mam odwrotnie. zawsze latał za mną tłum facetów, wszystkie związki niszczyłam w jednej chwili bez powodu, wchodziłam w następne bez zastanowienia, mnóstwo poczucia winy, w jednej chwili uczucie wyższości nad innymi, w drugiej poczucie beznadziejności, że znowu wszystko popsułam. straszność. efekt taki, że zostałam sama i boję się związków.
  6. emmms

    terapia - prośba o radę

    taak, objawy borderline. niestabilnosc zwiazkow interpersonalnych, chaos w glowie, brak wlasnej wartosci i wiele wiecej, to wlasnie doprowadzilo mnie do kryzysu i depresji. wiele mnie kosztowala proba wyrazenia tego, jak sie czuje, wiec gdy juz stracilam nadzieje na jakakolwiek rade, pomoc ze strony terapeuty, bylam wsciekla, odstawilam leki, co jeszcze pogorszylo moj stan. ciezkie do opisania to wszystko.
  7. emmms

    terapia - prośba o radę

    Okolo 3 miesiecy, tj. 12 wizyt. To sie stalo dla mnie meczarnia poki co, bo powiedzialam juz wszystko, co mialam do powiedzenia. I nie, nie zdiagnozowano niczego oprocz depresji, moj terapeuta tylko mi przytaknal: "tak, masz objawy borderline".
  8. emmms

    terapia - prośba o radę

    chodzę do psychiatry, biorę asertin. właśnie nie jestem w stanie stwierdzić, czy cokolwiek, ktokolwiek jest w stanie mi pomóc. dlatego miałam nadzieję, że terapeuta odwiedzie mnie choćby od myśli samobójczych.
  9. Cześć! We wrześniu zdiagnozowano u mnie depresję, zostałam skierowana na terapię. Terapia mnie rozczarowała, kompletnie nic nie wniosła do mojego życia. Do poglądów na świat. W niczym mi nie pomogła. Ostatnią sesję opuściłam, nie widzę sensu przychodzenia tam i marnowania czasu. Wiedziałam, czego chcę się dowiedzieć o sobie, opowiedziałam wszystko, co byłam w stanie. Nie dowiedziałam się - czy moje przypuszczenia odnośnie borderline są prawdziwe, czy nie. Jedyne co moja pani psycholog stwierdziła, to to o czym wiedziałam od dawna. Naprawdę wiele mnie kosztowało otworzenie się i sięgnięcie po pomoc, spotkałam się z rozczarowaniem ogromnym. Zero dialogu, to był tylko mój monolog. Gdy nie odzywałam się przez 10 minut, ona zdołała wypowiedzieć jedno zdanie: "nasz czas się kończy". Gdy mówiłam: "2 dni temu upiłam się do nieprzytomności i pocięłam" ona milczała. Po tym wszystkim, co przeszłam na terapii, przestałam brać leki. Ot tak, nie jestem w stanie wyjaśnić dlaczego. Ostatnią noc przepłakałam całą. Znów wraca do mnie to straszne uczucie. Najstraszniejsze. Czy to jest normalne, czy tak wygląda terapia? Stanęłam w martwym punkcie, nie mam pojęcia co ze sobą zrobić, nie chcę wracać tam gdzie byłam, i nie chcę kontynuować tej beznadziejnej terapii. Co byście zrobili na moim miejscu? z góry dziękuję za odpowiedź, mam nadzieję, że choć tu ktoś będzie w stanie mi pomóc : ) pozdrawiam, emms
×