Skocz do zawartości
Nerwica.com

jeszczejedna

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jeszczejedna

  1. Chciałabym w końcu napisać o tym, co naprawdę może mi dolegać. Na początku powiem jeszcze, że nie podjęłam żadnych kroków, co do leczenia pod nadzorem psychologicznym. Bo sama nie wiem, czy to rzeczywiste fobie, czy to moje wmawianie sobie wszystkiego. Po pierwsze... emetofobia. Lęk przed wymiotowaniem i warunkami, w których można wymiotować. Nie wymiotowałam od dawna, mam raczej dobry żołądek, mocny. Nie jem nic niezdrowego i nie zatruwam się alkoholem, nie mam też choroby lokomocyjnej. Ja panicznie boję się, że mogę zwymiotować. To jest straszne. Kiedyś byłam u mojej znajomej i jej synek źle się poczuł. Zwymiotował, a ja natychmiast zrobiłam się zielona i nieruchoma, jakbym widziała co najmniej... śmierć człowieka. Oczywiście nie zwymiotowałam i nic mi nie było po tym. Ale sama reakcja, sam fakt. Mój strach. Po drugie... hipochondria. Ja cały czas mam wrażenie, że coś mi jest. Gdy tylko coś mnie swędzi, boli zaraz myślę, jak temu zarazić, co robić. Myślę, że co jeśli to coś poważnego. Po trzecie... nerwica natręctw. Wychodzę z domu i potrafię wrócić się z połowy ulicy, żeby sprawdzić, czy zamknęłam drzwi, albo wyłączyłam piecyk. Cokolwiek związane z tym, że dom stoi w spokoju, a ja mogę iść. Bezsenność... budzę się milion razy w nocy. Albo mam koszmary, albo się duszę i nie mogę spać. Nawet jak chodzę spać zmęczona i powinnam spać, jak kamień to i tak zdarza mi się budzić. W ogóle, nie mam życiowo wielkich stresów, raczej takie, jak każdy: studia, miłostki, życie. Owszem, w moim życiu był pewne traumy, ale one już zostały wszystkie wyleczone. Teraz, w dorosłym powiedzmy (20 lat mam) życiu powstawać mi zaczęły te wszystkie lęki i fobie. Opisałam to, bo nie wiem - czy sobie wmawiam, czy naprawdę mam problem. Gdy o tym nie myślę - jest w porządku. Gdy coś mi przypomni, coś zrobię, to od razu włącza mi się któreś ,,schorzenie''. To chyba tyle...
  2. jeszczejedna

    Witajcie!

    Witam rówieśnika!
  3. jeszczejedna

    Cześć! :)

    Byłam na tym forum już jakiś czas temu. Ale zwątpiłam. Stwierdziłam, że co tutaj robię, że przecież jest ze mną wszystko w porządku. Nie mogłam porównać się z wszystkimi cierpiącymi na jakieś zaburzenia. Dzisiaj po wielu przemyśleniach, z nieco większą dawką życiowego optymizmu wchodzę tutaj jeszcze raz... Może od czasu do czasu napiszę o jakimś nerwicowym tiku, które wiem, że mam i które pewnie bez większych problemów mogłabym opanować, gdyby nie to, że coś sobie wmawiam, że coś robię nie tak. A może znajdzie się ktoś, z kim można będzie popisać ,,o wszystkim" i podzielić się wieloma cennymi poglądami? Kolejny raz, jestem i witam się z Wami. :) Ewa, 20 l.
×