Witam serdecznie
Do napisania skłoniły mnie zdarzenia ktorych dzisiaj bylam swiadkiem...od jakiegos czasu podejrzewam u mojej mamy zaburzenia obsesyjno kompulsywne. od paru lat cala moja rodzina zdominowna jest tzw "zdrowym trybem zycia". w lazienkach nie ma mydel tylko plyny antybakteryjne, nie stosuje sie zadnych proszkow ktore maja zapach, niczego co ma karagen, non stop myje sie rece, plucze sie naczynia umyte w zmywarce,je sie warzywa z tylko jednego ekologicznego sklepu bo w innych ekologiznych sklepach sprzadaja trujace, nietoleruje sie wszystko co w jakiej kolwiek ksiazke lub artykule okreslone bylo jakie szkodzace zdrowiu itp itd... osoba ktora to wszysstko zarzadza jest moja mama ktorej podporzadkowujemy sie dla swietego spokoju. jakis czas temu, chociaz tak uwazala, wykryto u niej nowotwor, co te wszystkie leki przed skazeniem jeszze spotegowalo. ddzisiaj poniewaz do myca balkonu uzyto pplynu ajaks, mama przeniosla sie na taras wyzej na wiatr i zawieruche i wpadla w WELKA HISRTERIE ze nie moze wrocic do takiego skazonego mieszkania, ze mamy dac jej swiety spokoj, ze ona sie w domu truje i po pol godzinie zaczelo ja kluc w klatce piersiowej i zdenwrwwalismy sie ze to zawal.przyjechalo pogotowie, wydali diagnoze neuralgia spowodowana stresem.
narazie nei widze szans na podjkecie terapii przez moja mame, jestesmy zdominowani przez jej obsejsje, proszę o jakies rady co robić w takich napadach histerii.. ja radze sobie poprzez wypieranie ale juz powoli nie daje rady..,
