Od razu pisze że nie wiem do jakiej kategorii przydzielić to pytanie więc dałam je tu.
Ja po prostu chciała bym wiedzieć co mi jest a jakoś nikomu się nie mogę wygadać bo boje się że ktoś mnie źle zrozumie.
No to już od dłuższego czasu źle się czuje w sumie to już od kilku lat. Rodzice krzyczą na mnie z byle czego i szybko się denerwują bo dla nich wszystko jest takie oczywiste. Ciągle mi powtarzają że ludzie są chamscy i tylko wykorzystują słabszych i że ja też mam taka być ale ja tak nie umiem bo mnie to boli jak ja kogoś mam obrazić czy mu coś zrobić albo źle powiedzieć potem dręczy mnie sumienie i mam kolejny powód a by znowu płakać. W szkole ciągle utrzymuje że muszę być najlepsza ale nie jestem i potem mam ochotę wybuchnąć a jak mi coś nie wychodzi to mam ochotę już się za to nie brać bo skoro mi nie wychodzi to po co mam to robić. I znowu kolejny powód do płakania. Nie wiem czemu ale ciągle myślę że jestem głupia, beznadziejna i nic nie umiem. Wkurza mnie toż że nie potrafię podejmować decyzji i boje się rozmawiać z ludźmi jak wychodzę na dwór to mam wrażenie że wszyscy się ze mnie śmieją. Ostatnio zrobiłam się jeszcze strasznie nerwowa i trochę agresywna w stosunku do bliskich. Jestem dość ufną osobą więc bardzo często na tym tracę. Ciągle chce mi się płakać mam huśtawki nastrojów choć częściej jestem smutna. Teraz coraz częściej myślę o samobójstwie bo uważam że to jest najlepsze wyjście a ostatnio jak się zdenerwowałam i popłakałam to zrobiłam sobie rany nożyczkami na ręce. Chciałam iść do psychologa szkolnego ale tak strasznie się boje że moi rodzice się dowiedzą i że mnie okrzyczą albo że psycholog mnie wyśmieje.
I dodam jeszcze że mam 14 lat. Naprawdę nie wiem co mam robić to wszystko mnie przerasta i boli. Codziennie rano budzę się myśląc co będzie i jak ja sobie poradzę. Dzisiaj nawet poszłam kupić sobie doładowanie do telefonu za 20 zł i zapłaciłam potem zauważyłam że to doładowanie jest za 10 zł a nie za 20 ale bałam się powiedzieć sprzedawcy że to jest złe doładowanie i poszłam.
Nie wiem co robić po prostu mam już tego dość.