Witam Was
Moja przygoda z narkotykami zaczela sie bardzo dawno temu kiedy jeszcze nie wiedzialem czym jest nerwica ,depresja czy objawy odstawienia benzodiazepin.
Palilem od czasu do czasu marihuane,jednak zazwyczaj mialem bad tripy ,poza momentami kiedy palilem sam i sobie konteplowalem.
Pare razy spróbowałem lsd i wynosilem z tego bardzo pozytywne doswiadczenia ,az do momentu kiedy zrobilem sobie mixa speeda i lsd.
NIetety to doswiadczenie doprowadzilo mnie na skraj mojej podswiadomosci do mrocznych zakamarkow mojej duszy .
Niepolecam nikomu o slabych nerwach.To doswiadczenie zmienilo moje zycie.....potoczylo sie innym torem niz planowalem.Teraz na szczecie wychodze na prosta ,lecz tego koszmaru nierzycze nikomu.Kiedys twierdzilem ze marihuana nie szkodzi ..teraz sadze ze jest dla wybranych osob ktore sa poukladane i emocjonalnie dojrzale. Pozdrawiam