witam Kochani,
znalazlam to forum bo goglowalam slowa "boje sie ze robie komus krzywde"..i tak doszo do tego,ze wyladowala tutaj
napisze moze cos o mnie..
punkty 4,5,7,9,10,11 z pierwszego posta 100% dotycza mnie
pozatym rowniez jestem DDA
mialam/mam bulimie...znaczy jakies pare dobrychlat, gdzies tak 4,5 roku trwalo to,teraz juz nei wymiotuje ale czasami mam napady, ze jem ze stresu...troche mniejsze ilosci niz kiedys,ale jeszcze mnie czasem dopada...
to wszysko obilo sie na moim poczuciu wlasnej wartosci....ono nie jest nickie jego wogle nie ma...no coz, jak moze byc wysokie jak ostatnie 4,5 roku wisialam zarzygana nad kiblem..no nic..
ale ostatnio martwi nie cos innego...
zaczelo sie to gdzies dwa lata temu, nie jest to nie wiadomojak intensywne, ale ja tego nie chce!!!
otoz, jak np.ogladam jakis film, albo wiadomosc i ktos zabija kogos, np. ktos bardzo normalny, na pozor niby nigdy nic zabija czonka rodziny to ja chdze potem i mam stres, ze ja tez tak zrobie, totalnie nieuzasadnione, bo nie chcem nigdy w zyciu zrobic nikomu krzywdy, a juz wogle to much nie lubie nawet zabijac..
pamietam ze balam sie ze zabije swoich lokatorow, bo ich nie lubilam i e w nocy nieswiadomie...to jest horror, bo zyla w ciaglym stresie...nie lubi epatrzec na noze np. bo zaraz jakies stresy i wizje mi sie w glowie wlaczaja
mam lek ze zwarjuje
alo przed zasnieciem bpje sie ze sie jakies duchy, diably w powietrzu unosza..
(ludzie jak to brzmi!! az sama sie musze usmiechnac.
no to na razie tyle zeby nie bylo az tak dlugie...
nie wiem co mam z tym poczac, a na psychiare albo psychoterapeute to raczej nie... bo oni ylko prochy przepisuja,a ja nie chce tego zazywac
napiszcie co o tym sadzicie prosze,
pozdrawiam serdecznie
missfora