Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spacerunner

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Spacerunner

  1. No więc, na kogo ja wyszedłem w mojej interpretacji? To naukowa interpretacja, czy hobbistycznie analizujesz?
  2. Nie wiem, czy moja interpretacja jest metaforyczna, natomiast zdjęcie to odczytuję następująco: 1. Postać na zdjęciu przeżywa rozpacz - może z powodu utraty, śmierci kochanka? 2. Nie można jej za bardzo pomóc; ma prawo, a wręcz obowiązek wobec siebie przeżyć smutek. 3. Czas leczy rany. Podniesie ze straty za jakiś czas. Lub nie. A wtedy będzie trzeba jej aktywnie pomóc. 4. Nie rozumiem określenia "zróżnicowany kontrast". Kontrast może być mniejszy lub większy. Zakładam, że w oryginale szare elementy budowli są białe, a ubiór kobiety, brunetki, czarne (duży kontrast). W takiej sytuacji czerń silnie kontrastująca z otoczeniem podkreśla głęboki smutek bohaterki zdjęcia. Życie może być kolorowe, może być szare, może jeszcze inne. Czasem zdarzają się sytuacje, gdy przybiera ono kolor czerni. Najważniejsze jest, aby owa czerń była tylko epizodem, żeby nie rozciągała się na całe życie. W sytuacjach trudnych niech wspomnienie kolorów życia, a choćby jego szarości, było światełkiem w tunelu, do którego osoba w smutku (czerni) dąży. Nie czerń zdarzeń ma rozlewać się na szarość życia, pogłębiając ją, ale szarość (kolor!) życia ma pochłaniać czerń chwilowego smutku.
  3. Spacerunner

    [Kraków]

    Co tak cichutko na Krakowie? Wszyscy wyjechali na Długi Weekend? Chętnie bym się wprosił na jakieś spotkanko :) Nie kroi się jakieś po DW?
  4. Spacerunner

    Witam

    Hej :) Również jestem nowiutki
  5. Witaj! Od kilkunastu minut jest to także moje forum Nie wiedziałem, że ma ono tak wielkie powodzenie
  6. Spacerunner

    Cześć!

    Po wielu miesiącach podglądania Waszej stronki zdecydowałem się zarejestrować. Oto więc jestem :-) Od kilku lat cierpię na nerwicę. Jestem po kilkunastu miesiącach psychoterapii (jak nie więcej), zarówno grupowych, jak i indywidualnych. Pomogły mi one posprzątać szczegóły w życiu, jednak zasadnicze problemy pozostały (licho wie, jakie...). Funkcjonuję w życiu w dość ograniczonym stopniu (choć było o wiele, wiele gorzej). Liczę na Wasze rady, sugestie, ale przede wszystkim na znajomości, na poznanie ludzi, którzy, mając podobne problemy, będą rozumieć moje ograniczenia, a ja nie musząc (nie chcąc) ukrywać swoich problemów, będę mógł normalnie się z nimi kolegować, nie tylko elektronicznie, ale - w jakimś stopniu - także fizycznie :-) Pozdrawiam serdecznie!
×