Witam Was kobietki
Ja mam nerwicę od ponad roku. Zaczęło się w nocy kiedy obudziło mnie tak jakby zaniechanie bicia serca. Tak się przestraszyłam, byłam w szoku, bo nie wiedziałąm co się dzieje. Od razu osłabił mi się oddech, był taki słaby ciężki i po chwili zaczęły się drgawki mięśni drżała i skręcała mi się szczęka;(. Strach, lęk i przerażenie. Na pogotowie nie chciałam pojechać. Drgawki miałam 5 godzin, cały czas.
Później dowiedziałam się, że mam nerwice lękową;(.
Okres miała regularny, ale kiedyś. Od jakiegoś czasu, spóźnia się okres;/. U gin.jeszcze nie byłam, bo się wstydzę. W pracy dostałam okres, wzięłam tabletkę ibum na ból brzucha, zwolniłam się i po godzinie dojechałam domu i...nie miałam kluczy z mieszkania, a nikogo w nim nie było:( maakra, doostałam takiego bólu, że wytrzymać już nie mogłam. 2 godziny przesiedziałam na schodach, wiłam się z bólu, bo ból był masakryczny. Wtedy nie miałam schizów, ani lęków, że zaraz zemdleję.
Ponad miesiąc temu jak dostałam okres, był bolesny, zażyłam 8 nosp i ból nie minął.
Pojawiły się lęki, że zaraz umrę, zasłabnę, nie chciałam jechać na pogotowiez krwawieniem.
Po chwili, nadciśnienie, słaby ciężki oddech, drgawki całego ciała;( Już nie wiedziałam, czy to tylko nerwy, czy hormony, albo coś najgorszego, jakaś choroba, czy coś.
Nie leczę nerwicy medykamentami, chcę to sama zwalczyć. Są wzloty i upadki. Miewam nadciśnienie, drgawki i co jakiś czas to samo. Przez to do pracy nie chodziłam.
Robiłam badania na tarczyce i nic. Wszystko ok.
Teraz spóźnia mi się okres, kiedyś to mnie piersi bolały, były nabrzmiałe, i wiedziałam, że okres dostanę, a teraz nic:(.
Czekam i czekam...może to przez stres i te soki ciśnienia...;(
3majcie się dziewczynki