Witam jestem nowy na forum też mam nerwice lękową. Lecz u mnie nie jest ona az tak intensywna jak u innych forumowiczów. Wiem ze mam nerwice z hipochondrią. Pierwszy napad lęku mialem 3 lata temu jakos radzilem sobie az w koncu wyladowalem na pogotowiu zrobili mi przeswietlenie klatki piersiowej i bylo ok (dodam ze palilem papierosy). I tak mialem jakis rok czasu spokoj i od roku znowu sie mecze z tymi napadami leku najczesciej mam je wieczorem. Objawiaja sie one dusznosciami, kreceniem w glowie, zimne poty itp. Dodatkowo strasznie sie utozsamiam z roznymi sytuacjami np. ktos mlody umarl albo cos poprostu boje sie ze mnie to tez spotka a mam dopiero 25lat. Jakis czas w chwilach napadow bralem hydroxyzyne lecz juz nie biore jej radze sobie z napadami jakos sam najczesciej uciekam do wc albo czytam rozne fora badz odwiedzam czaty. Dodatkowo jestem slabo odporny na stres. W prawie kazdej stresowej chwili dostaje napadu leku. Czy mam szanse sobie z tym sam poradzic ?