Witam,
Dzisiaj do Stg zabrano moją mamę. Zabrano ją na oddział nr 9. Naczytałam się na tym forum o bardzo złym i poniżającym traktowaniu w tym szpitalu, ale ludzie w większości pisali tak o oddziale mlodziezowym. A jak jest na 9tce? Od samego rana jak tylko pogotowie zabrało mamę była zapięta pasami. Przyjechalismy około chodziny 13, mama nadal leżała zapięta w pasach. Nie pozwolono nam do niej wejść, tłumaczono, ze gdy mama nas zobaczy może zacząć "wariować' że mamy ją zabrac do domu. A zapiecie w pasach tłuaczyła pielegniarka tym, ze tak muszą do czasu przyjscia ordynatora. Czytając wasze opinie na innym temacie jestem bardzo przerazona. jest prawie północ, a ja mam ochote wsiąśc w samochod i zabrac stamtąd moją mamę.. Jak tylko się dowiem,albo będę miała podejrzenia, ze ja tam źle traktują, trzymają wiecznie w pasach, izolatce bądx ją poniżaja nie wiem co z nimi zrobię. Czy w takim wypadku jest mozliwosć wypisania mamy ze STG do Gdańska - Srebrzyska??