Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozalia

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia rozalia

  1. Juz połtora roku. Powiem tak, mi on pasuje pod kazdym wzgledem, ale kazdy człowiek jest inny. Mi go polecił pediatra jako specjaliste od nerwic ktora wystepuje po porodzie, gdyz wczesniej byłam u dwoch psychologow i nadal nie dawałam sobie rady. Jesli Jabłonski Ci nie pasuje tp polecam poszukac kogos innego kogos kto bedzie potrafił to Ciebie dotrzec itd. Ja jestem zadowolona, wiemy przeciez jaka to jest okropna i wyczerpujaca choroba. Moge Ci tylko powiedziec, ze pierwsze postepy zaczełam odczuwac po roku czasu, teraz jest juz git chociaz jak to Jabłonski okresla jest to kolejny z wielu krok naprzód. Gdy byłam u niego pierwszy raz i gdy pierwszy raz mi powiedział ze nerwice leczy sie conajmniej 1,5 roku to myslalam ze go zabije. Teraz jednak wiem ze miał racje, staram sie wymazac ten czas z zycia( to bardzo trudne) ale warto było. Swiat juz ma inne barwy i znow chce sie zyc. Połaca sie czekac. Zycze Tobie duzo cierpliwosci i wierze ze i tobie sie uda obojetnie z jakim lekarzem. Podpowiem tez ze kazał mi czytac te rózne fora gdyz im wiecej wiemy co sie z nami dzieje podczas tych trudnych chwil to człowiek lepiej je rozumie. Powodzenia
  2. rozalia

    [Lubuskie] Jest ktos?

    hej to ja po terapii z lubuskiego!! MOZNA SIE WYLECZYC!!!! nie wierzylam w to jakies 1,5 roku temu - teraz wiem ze warto bylo tyle czekac zeby wyjsc z tego bagna takiego ciezkiego jak rzadko komu sie przytrafia(wiec jak mnie sie udało - Tobie tez sie uda. Lekarz prowadzacy C.Jabłonski - specjalista jakich mało lub wcale. Pozdrawiam!!!!!!!
  3. Spokojnie! Nic mu nie zrobisz!!! to sa tylko mysli...one nigdy sie nie stana!!! tez mam malego synka 1,5 roku, chodze do wspaniałego psychiatry ktory mi cudownie pomaga przejsc przez to przez co ty teraz przechodzisz. tez miałam takie mysli i wiele innych, np. po tym jak myslatam ze uderze malenstwo przychodziła mysl ze je kocham i lepiej siebie zabije. A do teraz zyje i zyc bede jeszcze dlugoooo.... tak jak Wy! u mlodych matek nerwica jest "norma" u jednych jest bardziej nasilona u drugich prawie wcale, poprostu my tak kochamy swoje dzieci ze tak nasza podswiadomosc wyobraza sobie te najgorsze rzeczy jakie słyszy sie teraz w telewizji ze az czasem ponosi fantazja. Ale zeby cos takiego zrobic to nie wystarczy miec nerwice uwiez mi. to nie jest choroba psychiczna tylko emocjonalna, nasz układ nerwowy i mozg jest w porzadku- poprostu jestesmy nadwrazliwi. Usmiechnij sie jutro do swojego synka od nas i głowa do góry MAMUSKA!!! Wkoncu oni nas tak kochaja... przede wszystkim za zycie jakie im podarowałysmy i za to za JESTESMY..... PA
  4. Hej. jestem tu pierwszy raz. Mam nerwice. wystapiłą u mnie po urodzeniu mojego kochanego synka. lecze sie juz rok u psychiatry, tzn. comiesieczne spotkania.W ciagu tego miesiaca trzy tygodnie jest juz super a tydzien do bani.Moje mysli dotyczyły min.: nagłej smierci bliskich, w tym dziecka, strach przed wyjsciem z domu, choroba prychiczna, zamknieciem w szpitalu , miałam ogromne wyrzuty sumienia bo przeciez ja kocham dzieci, strach przed udusze mogłam patrzec na kable, dotykac swojej szyji i kogos innego, podchodzic do okna zeby nie wyskoczyc itd............ teraz wiem ze to wszystko brednie!!!!!!!!! to jest tylko lęk!!! czyli nic!! ja najlepiej wiem i wszystkich rozumiem ile to trzeba wysiłku, staran o kazda chwile zycia zeby było normalnie tak jak kiedys, odwróciłam sie od Boga była to moja kara za to ze zyje bez slubu itd...( totalna bzdura) Bóg mnie kocha juz teraz to wiem(i ja Jego tez)! ( ps.slub w czerwcu hihi)Chetnie popisze z młodymi mamami- jak sobie z tym radza? moze mi kiedys bedzie potrzebne jakies ciepłe słowo, moze komus ja pomoge! Trzymajcie sie! Warto jest zyc!(malowac paznokcie,chodzic na spacer, na zakupy hihi... to przechodzi ja po roku czasu mam juz 3 tygodnie wolnego w miesiacu! a było tak ze nie miałam ani sekundy... Damy rade!
  5. ja jestem z zielonej góry i mam przyjemnosc chodzic na terapie do doktora Jabłonskiego. Nie ma chyba osoby ktora by powiedziała na Niego złe słowo. Chodz czesto nie ma czasu(tłumy w poczekalni) poswieca na kazdego pacjenta tyle czasu ile wymaga tego sam pacjent, ciagnie za jezyk itd...A przy tym jest szalenie sympatyczny!. Polecam! Szkoda tylko ze nie przyjmuje prywatnie i trzeba czekac w tych kolejkach..... Ps. Naprawde specjalista!
×