Skocz do zawartości
Nerwica.com

marco84

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marco84

  1. Szczerze to o to i o to . Tak sie składa , że moja kobieta jest bardzo opiekuńcza i troskliwa i nieraz była sytuacja , ze mówiła w stylu " ale on , ona biedny " albo " żal mi jej (jego) " . Gdy jej zarzucam , ze ten facet sie jej spodobał , oburza się niesamowicie . nie rozumiem ...
  2. Dziś odbyłem poważną rozmowę z dziewczyną .Jedyne , co sobie zarzuca , to ,ze nie pomyslała , że może mnie ranic takim zachowaniem .
  3. Ona przy tym się stanowczo upiera i pewnie tak uznała . Co innego ja
  4. Tak się składa , że ten facet był akurat bardzo przystojny .Na sylwestra przyszedł ze swoją dziewczyną ale jakoś ją lekceważył , interesując się bardziej innymi , w tym moją . Sylwester był w domu rodziców szwagierki , a facet ten , to wujek szwagierki , brat jej mamy .Była tam ich ojciec , alkoholik , z nim się pokłócił i potem płakał . Ma 36 lat i rozwalone małżeństwo za sobą
  5. Nie Ja własnie takich sytuacji , a zwłaszcza w połaczeniu z alkoholem unikam . -- 11 lut 2013, 18:50 -- Ależ jestem ciekaw , jakie by były sugestie , gdyby zamiast Was , Panie , tę sytuacje oceniali panowie ... Jakby zareagowali , gdyby byli w mojej skórze -- 11 lut 2013, 18:55 -- Nigdzie nie napisałem , że jej nie wierzę . Ze mam rozterki , owszem
  6. Koleżanko kajo123 Ja zawsze byłem o nią spokojny , rozumiesz ? Nigdy z mojej strony nie było żadnych aktów zazdrości ,co więcej , nieraz jej mówiłem , by załozyła spódnice lub mini , bo ma bardzo seksowne nogi i wielokroć widziałem jęzory na wierzchu u przechodzących facetów i nie wzbudziło to we mnie ani krzty zazdrości .Powiem więcej - byłem wtedy dumny ,ze oni mogą marzyć , ale nie maja do niej dostępu , bo jest moja , a ja jej ...
  7. tzn ? Rozmowa juz była , nie obeszło się bez łez
  8. Kolezanko Candy14 Dla mnie byłaby to zdrada i dokładnie w tym samym momencie rozpad naszego związku . Tak się składa ,ze moja dziewczyna jest atrakcyjną kobietą ale i ja jestem atrakcyjnym facetem i było pare takich sytuacji (nie znaliśmy sie jeszcze wtedy ) , zazwyczaj wesela , że podchodziły do mnie kobiety moich kumpli ,znajomych , czy nawet mniej znajomych i mówiły bym z nimi zatańczył . Ja w takiej sytuacji zawsze odmawiałem ... z dwóch powodów - jestem kiepskim tancerzem , a po drugie ,najwazniejsze , widziałem w oczach partnerów tych dziewczyn zazdrość i domyslałem się , że taki taniec może być dwuznacznie przez nich odebrany . Z moją kobietą chcę spędzić resztę życia i nie mogę mieć żadnej wątpliwości , co do jej wierności do mnie . Dla mnie to podstawa zdrowego i sczęśliwego związku - wierność i zaufanie - te dwie rzeczy .
  9. tak było sprostowanie - ona go nie pocieszała , przynajmniej nie widziałem , żeby z nim gadała . Zobacz na niego jaki biedny , czemu on płacze , co mu się stało ? - te słowa kierowała do mnie
  10. Pytanie do linka i candy . a gdyby jednak pocałowała tego faceta w usta , jakbyscie to odebrały ?
  11. Dzięki wszystkim za takie zainteresowanie .Mam problem , więc uderzam tu na forum . Był taki okres , ze to ja dawałem tu rady ,moze ,mało cenne ale jednak . Teraz to ja potrzebuje pomocy , moze kubła zimnej wody ...
  12. " Będzie miała kontakty z mężczyznami, choćby w pracy i nie może się bać Twojej reakcji." No i własnie moja dziewczyna ma kontakty z męzczyznami w pracy i nigdy w zyciu nie byłem o to zazdrosny ,ba nawet sama mi czasami opowiada , że podrywają ja rózni faceci lub kieruja do niej niedwuznaczne słowa(jest bardzo piekna i seksowna ) a ona ich spławia .Zawsze obracamy to w żart , rozumiem jej pracę i jej ufam .
  13. Tyle , że ten facet nie był moim kolegą .I ja i dziewczyna pierwszy raz go widzielismy .Namietnych spojrzeń ani podniecenia jej w kontakcie z tym gosciem nie dostrzegłem ale ten dotyk ( nazwałbym to przejechaniem reka po plecach) i to w momencie gdy tańczyła ze mna ,gdy byłem u jej boku a on obok ze swoją dziewczyną , jest dla mnie gestem dwuznacznym .Tak szczerze mówiąc , takiego zachowania jak opisałem w pierwszym poście nigdy w życiu bym się po niej nie spodziewał , jak równiez nigdy nie było miedzy nami jakiejś chorej zazdrości Uważam , że od momentu poznania do tego felernego sylwestra wszystko układało sie idealnie .Zero kłótni , zero wzajemnego obwiniania , wzajemne zaufanie i wspieranie .Tak jak pisałem , moje zaufanie do niej było bardzo duże , teraz poważnie spadło ... niestety ...
  14. " Martwi mnie, że Twoja kobieta zrobiła to bezceremonialnie i nawet nie przyszło jej do głowy, że Tobie może się to (jej postawa) wydać naganne. " I to mnie własnie najbardziej boli , dokładnie to jej zarzucam cały czas .Pytam : " czy Ty nie widziałaś , że stoję obok , że takim zachowaniem mogę czuć się zraniony , przecież my planujemy razem przyszłość ..." Ona beczy i odpowiada , że nie chciała mnie zranić i nic złego nie miała na mysli ..., a on był taki biedny bo płakał
  15. marco84

    Witam

    To było trittico
  16. linka , nieprawda Interesuje mnie to jak inni faceci czuliby się w mojej skórze , bo jeśli odbierali by to tak jak TY , to znaczy , że moja zazdrość jest chora i to znak by zacząć nad nią pracować
  17. Ok , więc jak odebrac motywy jej działania ?
  18. A jak mam odbierać składanie zyczeń jemu przez nią i te pocałunki .To był dla niej całkiem obcy facet i to ona wtedy wyszła z inicjatywą . Jesli chodzi o zazdrość , własnie na tej imprezie usłyszałem takie słowa od szwagierki " ale Ty jesteś zazdrosny o tą Gosię , masakra ". Na pytanie skad wie , odpowiedziała , ze widzi to po mnie .
  19. Ja mam 29 , ona 26 .Jesteśmy ze sobą 1,5 roku , bardzo się kochamy , doskonale dogadujemy i rozumiemy ,a ta sprzeczka była naszą pierwszą w karierze .Ona uważa , ze nic sie nie stało i nie miała zadnych złych intencji ale przeprasza jeśli mnie skrzywdziła .Ja jestem cholernie zazdrosny .Gdy jej mówię , że zrobiła tak , bo tamten facet się jej spodobał - płacze i oburza się
  20. Fakt , alkohol był .Tyle ,ze przy kazdej z opisanych sytuacji u jej boku byłem ja , a ona interesowała sie innym - tak to przynajmniej odbieram .Dla mnie było to upokarzające i zastanawiam się jak ona by się zachowała w podobnych sytuacjach gdyby mnie tam nie było .Zaufanie do niej miałem maksymalne , teraz bardzo spadło . Zamierzałem się jej oswiadczyc w styczniu ale po tym , mocno sie zastanawiam .
  21. Witam , przezywam straszne rozterki .Postaram sie wszystko obiektywnie opisać . Wybrałem się z dziewczyna na sylwestra do brata , było tam tez kilkanaście innych osob i pewien przystojny facet , który niby w żartach niby serio był nachalny w stosunku do dziewczyn na imprezie , do mojej również .Był tam jego ojciec , z którym się pokłócili , zaczął płakać po tym .Moja dziewczyna to zauważyła i zaczęła mi mówić jaki on biedny, pytała, co mu się stało , dlaczego płacze .Odebrałem to trochę jakby zainteresowanie jej nim .Potem poszedłem z nia tańczyć , akurat on był obok i tańczył ze łzami w oczach z psem .Moja dziewczyna to zauwazyła i od razu : "patrz co on robi hahha" i poszła do niego zaczeła go na siłę wyciagac do tańca żeby tańczył z nami (jak mi potem tłumaczyła) , on mówił , ze nie może ale ona nalegała jednak nie dał się namówić i poszedł ,niebawem wrócił i tańczył ze swoja dziewczyną obok nas .Moja kobita ni stad ni z owąd tańcząc ze mną , wyciagnęła rękę i trochę dwuznacznym gestem ,jakby to ująć , dotknęła jego pleców .Zaczałem być zazdrosny . Potem widziałem jak tańczyli ze sobą , nie wiem kto kogo poprosił do tańca . Nadeszła północ i składanie życzeń .Wszystko przebiegło ok , stałem z dziewczyną pod rękę i nagle pojawił się on .Dziewczyna pusciła mnie i ochoczo go wycałowała w policzki i złozyła zyczenia .Powiedział do niej by pocałowała go jeszcze w usta ale stanowczo odmówiła .Gdy wychodziliśmy juz z imprezy nad ranem , wszyscy siedzieli przy stole .Pozegnalismy się , a on na koniec do niej :"Gosia nie idź jeszcze" .Tak zakończyła się nasza impreza .Oczywiście nazajutrz była klótnia i łzy .Ona sie tłumaczy ,ze nic złego nie zrobiła i nawet z nim nie tańczyła ( tu kłamie ) i ze to była tylko impreza , a ja sytuacje źle odbieram .Mówi , ze jesli mnie uraziła to niechcący i nie miała żadnych złych intencji Od tamtego czasu jest poważny kryzys w naszym związku i boje sie o jego przyszłość . Doradźcie coś , moze to ja jestem zbyt zazdrosny ,choć mimo wszystko jej zachowanie odbieram jako mało lojalne .
  22. Może inaczej jest lekiem często przepisywanym , bo na wiele osób działa .Mówie tu na na podstawie mojego przypadku , gdzie w państwowej przychodni faszerowali mnie perazyną ,bo było duze prawdopodobieństwo , ze poskutkuje .Jednak tak sie nie stało .Tak na powaznie moje leczenie zaczęło sie w prywatnej przychodni , tam od razu odstawiłem perazyne i zaczałem testowac na innych lekach , które miały znacznie mniej skutków ubocznych .ża trzecim razem udało się trafić z lekiem . pzdr
  23. Napisałem , ze perazyna jest lekiem przepisywanym wtedy , gdy zawodza inne .Tak było własnie w Twoim przypadku .Fajnie , ze udało Ci sie w końcu trafic z lekiem .pozdrawiam i zdrowiej szybko
  24. marco84

    Witam

    Jesli chodzi o walkę z chorobą , najlepszą decyzją było podjęcie prywatnego leczenia u dobrego lekarza .Wizyta kosztowała 80 zł , leki tez były drogie ale nie żałuję ani grosza .Nie mozna się poddawac po nieudanych próbach leczenia . W moim przypadku leki zostały odpowiednio dobrane dopiero za 4 razem . Bardzo mozna sobie pomóc samemu , podchodząc bardziej na luzie do niepowodzeń , nie rozmyslac nad przeszłością . pzdr
×