Skocz do zawartości
Nerwica.com

damrade

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez damrade

  1. Witam. Ja przeżywam to samo. Od ośmiu lat, z przerwami. Zaczęło się od srtesu związanego z jedną osobą i potem nagle urodziła się myśl, że mogłabym zrobić jej krzywdę. Oczywiście ta myśl nie pojawiła się świadomie, dlatego cały czas z nią walczę, bo cały czas jestem z tą osobą. Może napiszę o swoich przemyśleniach po tych ośmiu latach. Przede wszystkim nie pomagało mi zupełnie kiedy chciałam tę myśl wyrzucić ze swojej świadomości. Nauczyłam się ją dopuszczać do siebie i wtedy stała się mniej groźna. Nie widziałam też samego czynu, bardziej myślałam o konsekwencjach i o tym jak mogłabym być odebrana, gdybym zrobiła to co ta myśl obrazuje. Dziś wiem, że to strach przed tym, co pomyślą sobie o mnie inni, gdy coś zrobię, doprowadziła mnie do tego stanu. Najtrudniejsze było dla mnie poczucie, jakbym cały czas siedziała na jakiejś bombie, która za chwilę wybuchnie i tak naprawdę takie poczucie, że ten los i to zdarzenie musi być niedwracalne. Skoro już tak pomyślałam, na pewno tak się stanie. Nic bardziej mylnego. To nie musi się wydarzyć, tylko musimy w to uwierzyć. To wszystko odbywa się w naszych umysłach, nie dotyczy czynów. Zrozumienie odwracalności tego, co wydawało mi się nieuniknione, dało mi chyba największą ulgę, dlatego Wam o tym piszę. Trzymajcie się dzielnie, wiem jak Wam ciężko, codziennie mniej lub bardziej to przeżywam, dlatego Wam i sobie życzę powodzenia i wiary, że jeszcze przed nami wspaniałe chwile.
×