Witam,
w sumie to mam 2 problemu, lecz jeden jest takim najbardziej uporczywym. Bardzo często myje ręcę(głównie tylko jak siadam przy komputerze, bo nie chce go wybrudzić). Teraz próbuje to ograniczać, ale najgorsze jest gdy mam wrażenie, że mam spermę na rękach. Czasami się zdarza, że mam polucje w nocy, jak zdarzy mi się dotknąć mokrej piżamy to masakra przez kilka dni mam wrażenie, że ona jest na rękach i przenoszę ją na wszystko co dotknę. Oczywiście potem to czyszczę ścierką i mam wrażenie, że jest czyste. Tak samo, gdy kiedyś jeszcze się masturbowałem, gdy gdzieś tam spadło na sedes załóżmy, to jak ręcznik na niego spadnie już mam wrażenie, że na nim jest... Porażka. Drugi problem mam to częste złe myśli na temat osób, które kocham. Kiedyś jak byłem mały to jak szedłem po ulicy to się cofałem, i szedłem z powrotem ten kawałek, w którym miałem złą myśl. Teraz na szczęście takie coś mi nie towarzyszy tylko na przykład w grach RPG gdzie jest otwarty świat i biega się bohaterem. Poszedł bym psychologa, ale nikt w mojej rodzinie o tym nie wie, a że samodzielny na razie nie jestem nie chciał bym, aby o ty wiedzieli. Proszę o pomoc, da się to zwalczyć własną wolą? Starczyło by mi np. to, że wystarczy umyć ręce i są całe czyste. Może głupie, ale jak bym miał pewność, że nie przenoszę tego "brudu" na rękach, już po samym użyciu to by pewnie mi było łatwiej. Miałem ostatnio myśli by kupić lampę UV i sprawdzić czy nie ma tej spermy na przedmiotach, które dotykałem -.-. Kiedy myślę, że mam ją na rękach to mam wrażenia, że są lepkie i wgl. :/
