Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziemek17

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ziemek17

  1. No, jak już mówiłem ratuje mnie ten limit.
  2. No wiem to tylko tak po to, że nie uważam, że całkowicie jestem uzależniony od gier, żeby siedzieć nad nimi dzień i noc i zaniedbywać dla nich wszelkie obowiązki. Jednak rozumiem, że przed całkowitym uzależnieniem ratuje mnie ten godzinny limit czasu na granie.
  3. Bazując na tym, że to było ósmego i ostatniego dnia, no to tak uogólniłem tak jak mi się wydawało i nawet trochę przesadziłem, bo to jest dokładnie 12,5% (obliczyłem trochę w pamięci, trochę na kalkulatorze).
  4. Ja jestem teraz w szóstej klasie i wciągnąłem się w Minecrafta i Shakes&Fidget. Wiadomo, że szósta klasa i za rok już idę do gimnazjum i trzeba szukać gimnazjów, do których chce się pójść, poza tym chciałbym mieć zwierzątko domowe, a ja siadając przed komputerem zamiast wchodzić na różne strony z informacjami o gimnazjach czy też zwierzęciu, które chciałbym mieć wchodziłem na shakes&fidget, odpalałem Minecrafta i przez całą godzinę, przez którą mogłem siedzieć przy komputerze grałem. Dopiero niedawno coś się zmieniło. Od chwili rozmowy o tym czy jestem czy nie jestem uzależniony ustaliliśmy z rodzicami, że jeśli nie będę grał, patrzył jak ktoś gra wszkole, ani rozmawiał o grach to znaczy, że nie jestem uzależniony, ale jednak trzeba będzie coś zmienić, niestety w ostatni dzień już nie mogłem wytrzymać ( ) i poszedłem popatrzeć jak inni grają, poza tym zapomniałem wypakować książki do szafki chyba właśnie przez to, że patrzyłem jak inni grają . No i awantura była gotowa. Nie wiem co się stanie dalej jednak wychodzi na to, że jestem uzależniony od gier na jakieś 16%.
×