Skocz do zawartości
Nerwica.com

nicola_em

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nicola_em

  1. CZeść. Trafiłam na to forum, ponieważ któyś dzień z rzędu siedze i zalewam się łzami. Tak na prawde nie wiem co mi jest ale postanowiłąm opisa tu swoją historię licząc że może ktoś w jakiś sposób mi pomoże i przywróci mnie do pionu. Tak więc, wszystko zaczęło się gdy rok temu zaczęłam studia.. Przeprowadziłam się na mieszkanie i mieszkam z koleżanką, która jest mi bardzo bliska i generalnie na prawde powinnam być szczęśliwa. Eh. Na początku wszystko było fajnie.. tzn. może nowa uczelnia mnie troche przeraziła ale potem się wszystko rozkręciło jakoś. Rok temu przed świętami zaczęłam bez powodu płakać. Po prostu przychodziłam ze szkoły - płacz.. Na początku było to tylko płakanie w ukryciu.. Później jednak przerodziło się w płakanie dosłownie wszędzie, siedząc na zajęciach.. czekając na tramwaj.. zamknęłam się w sobie.. Któregoś dnia jak zwykle zalewając się łzami zadzwoniłam do mojej mamy.. Wszystko jej opowiedziałam. Powiedziałą mi zebym zażywała magnez i poszła do apteki zapytać o jakieś leki z dziurawcem.. Kupiłąm deprim. Szczegół że całą drogę do apteki ryczałam i wracając również. Było mi tak źle jak nie było chyba jeszcze nigdy.. Zaczęłam zażywać magnez i deprim.. Niewiele mi to pomagało.. Wtedy poznałam chłopaka, który w sumie zajął mi mój czas i jakoś to się tak rozeszło po kościach że mi to przeszło.. Zostawiłam chłopaka po półtorej miesiąca znajomości bo nie był on dobry dla mnie.. Ale moje stany płaczu nie wróciły.. wszystko było ok. Zaliczyłam pierwszy rok, wróciłam do domu na wakacje.. w sierpniu złapałam dorywczą pracę w mieście więc znowu się tu przeprowadziłam i pracowałam.. w pracy zdarzało mi się bezpodstawnie rozpłakać i po prostu czuć się źle. Ale potem cały wrzesień w sumie było ok. W październiku wróciłam na studia wszystko i wszystko było dobrze aż do teraz.. OD jakichś 3 tygodni znowu coraz częściej płaczę.. Byleby niepowodzenie na studiach z którym wcześniej sobie radziłam jak niezdane kolokwium czy coś.. to nie tragedia a jednak wpędza mnie w stan z którego nie umiem wyjść.. Jest źle i czuję że jestr to silniejsze niż rok temu.. Zaczełam brać magnez i deprim od nowa.. Ale to nic nie zmienia.. Zamykam się w sobie coraz bardziej.. Nie wiem co jest powodem moich stanów. Przestałąm wychodzić z ludźmi bo czuje się dziwnie.. Mam wrażenie że jestem brzydka i okropna, beznadziejna. i Że nie powinnam pokazywać się w towarzystwie.. Jest mi Strasznie.. Rozmawiam o tym z moją przyjaciółką.. Jedną i drugą.. Ale to nie pomaga.. Nie wiem co mi jest i czym to jest spowodowane? może to te studia? może po prostu nie umiem przebywać z ludźmi? Ale dodam do tego, że w liceum byłam najbardziej rozrywkową dziewczyną, pewną siebie i mającą full znajomych.. Co się stało?? :/ Eh. Proszę o pomoc.
×